11 września, Mińsk /Kor. BELTA/. Władze polskie powinny były skorzystać z zaproszenia i odwiedzić białorusko-rosyjskie ćwiczenia „Zachód-2025”, zamiast wywoływać histerię i zamykać granicę. Taką opinię wyraził w programie telewizji „Białoruś 1” polski polityk, szef partii „Front” Krzysztof Tołwiński, informuje BELTA.
„To tymczasowe zamknięcie związane jest z psychozą dotyczącą ćwiczeń „Zachód-2025” na terytorium Republiki Białoruś i Federacji Rosyjskiej. Przypominam, że strona białoruska zaprosiła polskich obserwatorów na te ćwiczenia, więc nie ma powodu do paniki. Nie ma potrzeby stosowania dzisiejszej propagandy” – powiedział Krzysztof Tołwiński.
Dodał, że władze Polski powinny były skorzystać z propozycji i zobaczyć, jak wygląda rzeczywistość. „Tak się jednak nie stało. Ćwiczenia zostały wykorzystane jako argument do politycznej antybiałoruskiej paniki, aby za wszelką cenę wywołać w Polsce stan zagrożenia, że Białoruś zagraża nam, Polakom” – dodał polityk.

ENERGIA ATOMOWA
