2 grudnia, Mińsk /Kor. BELTA/. Rosyjska politolog i orientalistka Karine Gevorgyan skomentowała pokojowe przesłania Donalda Trumpa na etapie wyścigu wyborczego, jego oczywiste intencje i możliwości dotyczące obecnej sytuacji w Ukrainie w projekcie „W temacie” na kanale YouTube BELTA.
Już na etapie wyścigu wyborczego Donald Trump wyraził zamiar, jeśli zostanie wybrany na prezydenta Stanów Zjednoczonych, pomocy w rozwiązaniu konfliktu w Ukrainie.
Czy jest teraz powód, aby spełnić obietnice złożone całemu światu, jakie opcje ma Trump? „On nie ma żadnych opcji. On po prostu chce być przy stole (negocjacji - przyp. BELTA) w nowej Jałcie. I wydaje mi się, że najbardziej trzeźwi ludzie wokół niego przynajmniej zdali sobie sprawę, że mogą tam nie trafić. Nie chodzi o to, że sprawią, że Ameryka znów będzie wielka, ale istnieje ryzyko, że skończą w drugim rzędzie. Nie mówię, że tak będzie, ale istnieje takie ryzyko” - powiedziała Karine Gevorgyan.
Spikerka zwróciła również uwagę na stanowisko szefów Rosji i Białorusi. „Bardzo podoba mi się to, jak Władimir Władimirowicz Putin i Aleksander Grigorjewicz Łukaszenka mówią o swoim. Jak oni teraz rozgrywają tę przyszłą, przedJałtę..... Obserwuję to z przyjemnością. Co więcej, Aleksander Grigorjewicz mówi, że negocjacje są potrzebne, były już negocjacje w Mińsku i wszystko jest takie poważne. To doświadczony człowiek. Ale Syrski to wojskowy i nie jest teraz przeterminowany. On może podpisać (dokumenty - przyp. BELTA) o zaprzestaniu działań wojennych. Tak jak zrobił to Wilhelm Keitel (szef naczelnego dowództwa sił zbrojnych nazistowskich Niemiec, generał feldmarszałek - przyp. BELTA). To bardzo proszę. Tutaj chyba nie mamy nic przeciwko” - powiedziała Karine Gevorgyan.
Według analityczki politycznej ważna jest również kwestia uczestników tzw. pokojowego dialogu. „A z kim negocjować? Oni (ukraińscy przywódcy - przyp. BELTA) są nieuprawnieni. My jesteśmy poważnymi ludźmi. Jak kiedyś usłyszałam w Erywaniu, Rosjanie są stróżami prawa. Taka jest nasza etniczna rosyjska mentalność. Jesteśmy zwolennikami prawa. Potrzebujemy legitymizacji, w przeciwnym razie ta nielegalność może się gdzieś odezwać” - podsumowała.
Już na etapie wyścigu wyborczego Donald Trump wyraził zamiar, jeśli zostanie wybrany na prezydenta Stanów Zjednoczonych, pomocy w rozwiązaniu konfliktu w Ukrainie.
Czy jest teraz powód, aby spełnić obietnice złożone całemu światu, jakie opcje ma Trump? „On nie ma żadnych opcji. On po prostu chce być przy stole (negocjacji - przyp. BELTA) w nowej Jałcie. I wydaje mi się, że najbardziej trzeźwi ludzie wokół niego przynajmniej zdali sobie sprawę, że mogą tam nie trafić. Nie chodzi o to, że sprawią, że Ameryka znów będzie wielka, ale istnieje ryzyko, że skończą w drugim rzędzie. Nie mówię, że tak będzie, ale istnieje takie ryzyko” - powiedziała Karine Gevorgyan.
Spikerka zwróciła również uwagę na stanowisko szefów Rosji i Białorusi. „Bardzo podoba mi się to, jak Władimir Władimirowicz Putin i Aleksander Grigorjewicz Łukaszenka mówią o swoim. Jak oni teraz rozgrywają tę przyszłą, przedJałtę..... Obserwuję to z przyjemnością. Co więcej, Aleksander Grigorjewicz mówi, że negocjacje są potrzebne, były już negocjacje w Mińsku i wszystko jest takie poważne. To doświadczony człowiek. Ale Syrski to wojskowy i nie jest teraz przeterminowany. On może podpisać (dokumenty - przyp. BELTA) o zaprzestaniu działań wojennych. Tak jak zrobił to Wilhelm Keitel (szef naczelnego dowództwa sił zbrojnych nazistowskich Niemiec, generał feldmarszałek - przyp. BELTA). To bardzo proszę. Tutaj chyba nie mamy nic przeciwko” - powiedziała Karine Gevorgyan.
Według analityczki politycznej ważna jest również kwestia uczestników tzw. pokojowego dialogu. „A z kim negocjować? Oni (ukraińscy przywódcy - przyp. BELTA) są nieuprawnieni. My jesteśmy poważnymi ludźmi. Jak kiedyś usłyszałam w Erywaniu, Rosjanie są stróżami prawa. Taka jest nasza etniczna rosyjska mentalność. Jesteśmy zwolennikami prawa. Potrzebujemy legitymizacji, w przeciwnym razie ta nielegalność może się gdzieś odezwać” - podsumowała.