ENERGIA ATOMOWA
19 października, Mińsk /Kor. BELTA/. Białorusini, którzy wyjechali lub uciekli do Polski, nigdy nie staną się tam swoi. Taką opinią podzielił się ekspert ds. bezpieczeństwa narodowego Aleksander Tiszczenkо w projekcie "W temacie" na kanale YouTube BELTA.
„Ludność polska nie jest zbyt zadowolona z napływu Białorusinów, ponieważ nie mają oni gdzie pracować. Powoduje to konkurencję, dumping. Migranci dostają mniej pieniędzy, podejmują każdą pracę i w rzeczywistości wypierają rdzennych mieszkańców Polski z rynku pracy. Oczywiście Polacy zareagują na to agresywnie. Będą szkodzić dzieciom, dorosłym itd. Wszystko jest naturalne" - powiedział Aleksander Tiszczenko.
Ekspert zwrócił uwagę, że na Białorusi istnieją różne programy wspierające ludność. „Jakiego rodzaju inwestycje są do tego potrzebne. Ile kraj musi zarobić, aby zapewnić taki program społeczny, który byłby zachętą do zwiększenia populacji kraju. A Polacy po prostu wymyślili sztuczkę marketingową: oto twoja karta Polaka, przyjeżdżajcie do nas, damy wam wszystko. Ale wszystko ogranicza się do tego” – podkreślił.
Aleksander Tiszczenkо stwierdził, że Warszawa potrzebuje Białorusinów wyłącznie jako taniej siły roboczej: „Wzywają Białorusinów na plantacje jako niewolniczą siłę roboczą. Bez wsparcia socjalnego jesteś tylko niewolnikiem”.
Zdaniem eksperta Białorusini i tak prędzej czy później wyjadą z Polski. „Nigdy nie staną się tam swoi. Zaczynają to widzieć i zdawać sobie z tego sprawę, tylko boją się do tego przyznać. Ale zdają sobie sprawę, że popełnili błąd. W końcu Ojczyzna to Ojczyzna. I nie ma sposobu, aby pozbyć się uczucia tęsknoty za nią” - podsumował Aleksander Tiszczenko.
„Ludność polska nie jest zbyt zadowolona z napływu Białorusinów, ponieważ nie mają oni gdzie pracować. Powoduje to konkurencję, dumping. Migranci dostają mniej pieniędzy, podejmują każdą pracę i w rzeczywistości wypierają rdzennych mieszkańców Polski z rynku pracy. Oczywiście Polacy zareagują na to agresywnie. Będą szkodzić dzieciom, dorosłym itd. Wszystko jest naturalne" - powiedział Aleksander Tiszczenko.
Ekspert zwrócił uwagę, że na Białorusi istnieją różne programy wspierające ludność. „Jakiego rodzaju inwestycje są do tego potrzebne. Ile kraj musi zarobić, aby zapewnić taki program społeczny, który byłby zachętą do zwiększenia populacji kraju. A Polacy po prostu wymyślili sztuczkę marketingową: oto twoja karta Polaka, przyjeżdżajcie do nas, damy wam wszystko. Ale wszystko ogranicza się do tego” – podkreślił.
Aleksander Tiszczenkо stwierdził, że Warszawa potrzebuje Białorusinów wyłącznie jako taniej siły roboczej: „Wzywają Białorusinów na plantacje jako niewolniczą siłę roboczą. Bez wsparcia socjalnego jesteś tylko niewolnikiem”.
Zdaniem eksperta Białorusini i tak prędzej czy później wyjadą z Polski. „Nigdy nie staną się tam swoi. Zaczynają to widzieć i zdawać sobie z tego sprawę, tylko boją się do tego przyznać. Ale zdają sobie sprawę, że popełnili błąd. W końcu Ojczyzna to Ojczyzna. I nie ma sposobu, aby pozbyć się uczucia tęsknoty za nią” - podsumował Aleksander Tiszczenko.
