13 stycznia, Grodno /Kor. BELTA/. Kultura tworzy duszę narodu, bez której nie ma przyszłości. Stwierdzono to podczas ceremonii wręczenia nagrody im. A.I. Dubko przedstawicielom obwodu grodzieńskiego. Jak donosi korespondent BELTA, przewodniczący Grodzieńskiego Obwodowego Komitetu Wykonawczego Władimir Karanik powiedział o tym przedstawicielom sfery kultury podczas ceremonii wręczenia nagrody im. A.I. Dubko.
„Za każdym razem, gdy wychodzę na scenę podczas tego wydarzenia, doświadczam bardzo silnych uczuć. Z jednej strony jest to uczucie podziwu, że ziemia grodzieńska się nie wyczerpuje, że co roku odkrywamy nowe błyskotliwe nazwiska. Co roku uznani mistrzowie zachwycają nas nowymi osiągnięciami. To bardzo przyjemne” - powiedział Władimir Karanik.
Podkreślił również: „Z drugiej strony jest to podziw dla wizjonerskiego daru Aleksandra Iosifowicza (Dubko - przyp. BELTA), który w trudnych latach 90. zrozumiał, że nie samym chlebem człowiek żyje, że jeśli nie podejmiemy działań wspierających kulturę, to ludzie nie będą mieli duszy i nie będziemy w stanie zachować naszej pamięci historycznej i dziedzictwa historycznego. Nie będziemy w stanie przekazać tradycji naszego narodu następnym pokoleniom i nie będziemy w stanie stworzyć nowych, jasnych arcydzieł”. Naród, który nie ma duszy, nie ma przyszłości - powiedział przewodniczący Grodzieńskiego Obwodowego Komitetu Wykonawczego.
Wladimir Karanik wyraził wdzięczność obecnym i wszystkim pracownikom sfery kultury. „Wypełniacie nasze życie pięknymi kolorami, dajecie pozytywne emocje. Czasami nie zdajemy sobie sprawy, jak szare byłoby nasze życie, gdyby nie otaczały nas dzieła kultury, które czynią nas trochę lepszymi, trochę bardziej wykształconymi. I tak krok po kroku (od przedszkola do starzego wieku) pracownicy kultury zawsze nas otaczają” - dodał.
Przewodniczący Grodzieńskiego Obwodowego Komitetu Wykonawczego wyraził również nadzieję, że w przyszłości laureaci Nagrody im. A.I. Dubko będą z takimi samymi uczuciami. „I uświadomić sobie, że ziemia grodzieńska wciąż potrafi zadziwiać. I że nasi ludzie nadal mają zapotrzebowanie na kulturę, są gotowi jej dotknąć, są gotowi na pozytywne emocje i są zainteresowani nowymi osiągnięciami w tej dziedzinie” - podsumował Władimir Karanik.
„Za każdym razem, gdy wychodzę na scenę podczas tego wydarzenia, doświadczam bardzo silnych uczuć. Z jednej strony jest to uczucie podziwu, że ziemia grodzieńska się nie wyczerpuje, że co roku odkrywamy nowe błyskotliwe nazwiska. Co roku uznani mistrzowie zachwycają nas nowymi osiągnięciami. To bardzo przyjemne” - powiedział Władimir Karanik.
Podkreślił również: „Z drugiej strony jest to podziw dla wizjonerskiego daru Aleksandra Iosifowicza (Dubko - przyp. BELTA), który w trudnych latach 90. zrozumiał, że nie samym chlebem człowiek żyje, że jeśli nie podejmiemy działań wspierających kulturę, to ludzie nie będą mieli duszy i nie będziemy w stanie zachować naszej pamięci historycznej i dziedzictwa historycznego. Nie będziemy w stanie przekazać tradycji naszego narodu następnym pokoleniom i nie będziemy w stanie stworzyć nowych, jasnych arcydzieł”. Naród, który nie ma duszy, nie ma przyszłości - powiedział przewodniczący Grodzieńskiego Obwodowego Komitetu Wykonawczego.
Wladimir Karanik wyraził wdzięczność obecnym i wszystkim pracownikom sfery kultury. „Wypełniacie nasze życie pięknymi kolorami, dajecie pozytywne emocje. Czasami nie zdajemy sobie sprawy, jak szare byłoby nasze życie, gdyby nie otaczały nas dzieła kultury, które czynią nas trochę lepszymi, trochę bardziej wykształconymi. I tak krok po kroku (od przedszkola do starzego wieku) pracownicy kultury zawsze nas otaczają” - dodał.
Przewodniczący Grodzieńskiego Obwodowego Komitetu Wykonawczego wyraził również nadzieję, że w przyszłości laureaci Nagrody im. A.I. Dubko będą z takimi samymi uczuciami. „I uświadomić sobie, że ziemia grodzieńska wciąż potrafi zadziwiać. I że nasi ludzie nadal mają zapotrzebowanie na kulturę, są gotowi jej dotknąć, są gotowi na pozytywne emocje i są zainteresowani nowymi osiągnięciami w tej dziedzinie” - podsumował Władimir Karanik.