2 grudnia, Mińsk /Kor. BELTA/. Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka uzgodnił mianowanie szefów trzech dużych firm, donosi korespondent BELTA.
Walerij Kowalow obejmie stanowisko dyrektora generalnego Państwowego Przedsiębiorstwa Paliw i Gazyfikacji „Biełtopgaz”. Do tej pory pracował tu jako zastępca dyrektora generalnego.
Marat Malecki stanie na czele "Białoruskiej Kompanii Naftowej". Wcześniej pełnił funkcję doradcy dyrektora ds. organizacyjnych "Logistic Energy".
Walerij Kowalow obejmie stanowisko dyrektora generalnego Państwowego Przedsiębiorstwa Paliw i Gazyfikacji „Biełtopgaz”. Do tej pory pracował tu jako zastępca dyrektora generalnego.
Marat Malecki stanie na czele "Białoruskiej Kompanii Naftowej". Wcześniej pełnił funkcję doradcy dyrektora ds. organizacyjnych "Logistic Energy".
Andriej Demidowiec został mianowany dyrektorem generalnym spółki "MINSK CRYSTALL GRUPP", spółki zarządzającej holdingu "MINSK CRYSTALL GRUPP". Do tej pory pracował jako dyrektor generalny spółki „Homelskie Zakłady Gorzelnicze "Radamir"".
Mówiąc o przedsiębiorstwie Biełtopgaz, Prezydent zauważył, że obecny minister energetyki Aleksiej Kusznarenko, który został mianowany w sierpniu tego roku, przyszedł na to stanowisko ze stanowiska dyrektora generalnego Biełtopgazu. Ponadto szef państwa zwrócił uwagę na sposób, w jaki firmy energetyczne angażują się w rozwój swoich oddziałów w dziedzinie rolnictwa. W szczególności Prezydent wspomniał o przedsiębiorstwie rolnym „Gazovik-Sipakovo”, które odwiedził podczas jednej ze swoich podróży służbowych do obwodu mohylewskiego. „Odwiedziłem to przedsiębiorstwo. Jesteście naprawdę dobrzy. Przyjęliście rozsądne, mądre podejście do tego przedsiębiorstwa - powiedział Aleksander Łukaszenka. - Prawdą jest, że nie wiem, jak to ostatnio działa, ale nie sądzę, żeby działało gorzej - ekonomicznie i tak dalej. Przy tej okazji odpowiedzialni urzędnicy wyjaśnili, że Gazovik-Sipakovo znajduje się wśród liderów regionu.
„ Zacząłem uważnie przyglądać się waszemu stowarzyszeniu, waszemu koncernowi i widzę, że macie tam mocnych ludzi - zauważył Prezydent. - To ogromne stowarzyszenie (ponad 23 000 osób pracuje w państwowym stowarzyszeniu produkcji paliw i gazyfikacji Biełtopgaz. - przyp. BELTA), działa. Prawdopodobnie nie trzymają tam słabych, nie ma (tam takich - przyp. BELTA).
Uzgadniając kandydaturę dyrektora generalnego spółki „Białoruska Kompania Naftowa”, szef państwa podkreślił, że struktura ta zatrudnia specjalistów w swojej dziedzinie - około 80 osób. Ale w tej chwili, zdaniem Prezydenta, są oni niedociążeni. „Myślę, że są niedociążeni w tej firmie. Szkoda tych specjalistów. Wiem, że są tam bardzo dobrzy specjaliści” - powiedział.
„Musimy mocno się zastanowić nad Białoruską Kompanią Naftową. Powinna być załadowana po brzegi - postawił zadanie szef państwa. - Jeśli nie, oznacza to, że ci specjaliści powinni pracować w swojej specjalności w całym kraju”. Zwracając się do Marata Maleckiego, którego kandydaturę Prezydent uzgodnił na stanowisko dyrektora generalnego BKN, Aleksander Łukaszenka poinstruował: „Ty, razem z rządem i Dmitrijem Nikołajewiczem (Dmitrij Krutoj, szef Administracji Prezydenta - przyp. BELTA), powinniście podjąć jasną decyzję co do tego, czy być, czy nie być tej firmy. A żeby być, trzeba wykonać pewną pracę. Myślę, że podejmiecie decyzję".
Jeśli chodzi o spółkę MINSK CRYSTALL GRUPP, zarządzającą holdingiem MINSK CRYSTALL GRUPP, Prezydent zauważył, że ta i inne przedsiębiorstwa produkujące napoje alkoholowe są zarządzane przez państwo. Mamy monopol na produkcję i sprzedaż napojów alkoholowych. Nie odejdziemy od tego - podkreślił szef państwa. - Chociaż wiele zaprzyjaźnionych krajów wysuwało wobec nas pewne roszczenia".
„Konieczne jest utrzymanie kontroli nad alkoholem. Wyroby tytoniowe, alkohol - tworzą przyzwoity budżet, i to jest zdrowie ludzi - powiedział Aleksander Łukaszenkа. - Nie powinni pić byle czego. Nie przypominam sobie, żeby przedsiębiorstwa państwowe podsunęły komuś byle co. A jeśli jest kompletny bałagan, to będą produkować w garażach samogon lub inne śmieci i sprzedawać je na rynku za niską cenę” - powiedział Aleksander Łukaszenka.
Na podstawie tych rozważań wskazany sektor pozostanie pod kontrolą państwa na Białorusi. „Dlatego kontrola państwa pozostanie nad alkoholem i tytoniem” - powiedział Prezydent.
Zwracając się do Andrieja Demidowca, Aleksander Łukaszenka podkreślił: „Mamy wielką nadzieję, że w naszym wiodącym przedsiębiorstwie zapanuje porządek. Aby nie powtórzyło się to, co czasami się tam działo”.
„ Zacząłem uważnie przyglądać się waszemu stowarzyszeniu, waszemu koncernowi i widzę, że macie tam mocnych ludzi - zauważył Prezydent. - To ogromne stowarzyszenie (ponad 23 000 osób pracuje w państwowym stowarzyszeniu produkcji paliw i gazyfikacji Biełtopgaz. - przyp. BELTA), działa. Prawdopodobnie nie trzymają tam słabych, nie ma (tam takich - przyp. BELTA).
Uzgadniając kandydaturę dyrektora generalnego spółki „Białoruska Kompania Naftowa”, szef państwa podkreślił, że struktura ta zatrudnia specjalistów w swojej dziedzinie - około 80 osób. Ale w tej chwili, zdaniem Prezydenta, są oni niedociążeni. „Myślę, że są niedociążeni w tej firmie. Szkoda tych specjalistów. Wiem, że są tam bardzo dobrzy specjaliści” - powiedział.
„Musimy mocno się zastanowić nad Białoruską Kompanią Naftową. Powinna być załadowana po brzegi - postawił zadanie szef państwa. - Jeśli nie, oznacza to, że ci specjaliści powinni pracować w swojej specjalności w całym kraju”. Zwracając się do Marata Maleckiego, którego kandydaturę Prezydent uzgodnił na stanowisko dyrektora generalnego BKN, Aleksander Łukaszenka poinstruował: „Ty, razem z rządem i Dmitrijem Nikołajewiczem (Dmitrij Krutoj, szef Administracji Prezydenta - przyp. BELTA), powinniście podjąć jasną decyzję co do tego, czy być, czy nie być tej firmy. A żeby być, trzeba wykonać pewną pracę. Myślę, że podejmiecie decyzję".
Jeśli chodzi o spółkę MINSK CRYSTALL GRUPP, zarządzającą holdingiem MINSK CRYSTALL GRUPP, Prezydent zauważył, że ta i inne przedsiębiorstwa produkujące napoje alkoholowe są zarządzane przez państwo. Mamy monopol na produkcję i sprzedaż napojów alkoholowych. Nie odejdziemy od tego - podkreślił szef państwa. - Chociaż wiele zaprzyjaźnionych krajów wysuwało wobec nas pewne roszczenia".
„Konieczne jest utrzymanie kontroli nad alkoholem. Wyroby tytoniowe, alkohol - tworzą przyzwoity budżet, i to jest zdrowie ludzi - powiedział Aleksander Łukaszenkа. - Nie powinni pić byle czego. Nie przypominam sobie, żeby przedsiębiorstwa państwowe podsunęły komuś byle co. A jeśli jest kompletny bałagan, to będą produkować w garażach samogon lub inne śmieci i sprzedawać je na rynku za niską cenę” - powiedział Aleksander Łukaszenka.
Na podstawie tych rozważań wskazany sektor pozostanie pod kontrolą państwa na Białorusi. „Dlatego kontrola państwa pozostanie nad alkoholem i tytoniem” - powiedział Prezydent.
Zwracając się do Andrieja Demidowca, Aleksander Łukaszenka podkreślił: „Mamy wielką nadzieję, że w naszym wiodącym przedsiębiorstwie zapanuje porządek. Aby nie powtórzyło się to, co czasami się tam działo”.