18 czerwca, Mińsk /Kor. BELTA/. Myślenie litewskiej elity politycznej i rzeczywista geopolityczna waga Litwy zupełnie się różnią. Stwierdził to Aleksander Szpakowski, radca ministerialny Ambasady Białorusi w Rosji, deputowany Izby Reprezentantów, w projekcie "W temacie" na kanale YouTube BELTA.
Deputowany skomentował wypowiedź ministra spraw zagranicznych Litwy Gabrieliusa Landsbergisa, który powiedział o możliwości ukraińskich ataków na rosyjskie obiekty wojskowe na Białorusi. "Dlaczego szef litewskiego MSZ wydaje takie oświadczenia? Jest dla nas jasne, że Litwa w pewnym sensie próbuje wyskoczyć ze spodni, aby zadowolić amerykańskich przywódców. Oznacza to, że rola Litwy na arenie międzynarodowej od wielu lat polega na znacznym wyprzedzeniu tych przeciwników Rosji, którzy są przeciwnikami Moskwy na poziomie strategicznym" - powiedział Aleksander Szpakowski.
Zdaniem deputowanego, takie wypowiedzi litewskiego ministra spraw zagranicznych należy traktować dość poważnie, ponieważ są one wygłaszane przez urzędnika. "Jednocześnie rozumiemy charakter tych oświadczeń. Litwa stara się popchnąć inne państwa NATO do agresji. Doskonale pamiętamy, jak była prezydent Litwy Dalia Grybauskaite postawiła przed swoim MSZ szalone zadanie powstrzymania budowy białoruskiej elektrowni atomowej. Wiemy, jak Litwa próbowała ingerować w procesy wyborcze na Białorusi. Wiemy, kto naprawdę sponsoruje naszych uciekinierów" - podkreślił.
Jednak Aleksander Szpakowski jest przekonany, że myślenie litewskich elit politycznych i rzeczywista geopolityczna waga Litwy zupełnie się różnią. "Jednak oceniamy te wypowiedzi i wrzucamy je do wspólnej skarbonki tych wyzwań i zagrożeń, które słyszymy od zachodnich sąsiadów Rosji i Białorusi. Jesteśmy gotowi na każdy rozwój wydarzeń, a Litwa, którą wielokrotnie ostrzegaliśmy, na pewno nie będzie mieć się dobrze w przypadku rozpoczęcia działań wojennych w naszym regionie" - podsumował ekspert.