3 czerwca, Mińsk /Kor. BELTA/. Zastępca dowódcy Sił Powietrznych i Obrony Powietrznej - szef lotnictwa Leonid Dawidowicz poinformował kanał telewizyjny STV o tym, jak Białoruś przeciwdziała lotom rozpoznawczym lotnictwa sąsiednich krajów, donosi BELTA.
Mówiąc o przebiegu ćwiczeń w białoruskim niebie, Leonid Dawidowicz zauważył, że w tym okresie kilka samolotów wykrywania i kontroli radarowej dalekiego zasięgu stale znajdowało się w przestrzeni powietrznej nad Polską i krajami bałtyckimi.
„Zdawaliśmy sobie sprawę, że monitorują wszystkie nasze loty i śledzą naszą aktywność. Więc oczywiście możemy powiedzieć, że śledzą nas uważnie. Dawno temu nauczyliśmy się, jak na nich reagować i przeciwdziałać im w pewien sposób. W tej chwili podejmujemy działania mające na celu zmniejszenie skuteczności ich rozpoznania” - powiedział szef lotnictwa.
Podkreślił, że takie działania krajów sąsiednich mają na celu wywiad, ciągłe zbieranie informacji i dalszą ich analizę.
„W rzeczywistości, prawdopodobnie codziennie, odpowiednio reagujemy na wszystkie loty tych samolotów rozpoznawczych wzdłuż naszych granic. W jaki sposób reagujemy? Patrolujemy naszym lotnictwem myśliwskim, lotnictwem wsparcia bezpośredniego, śmigłowcami, a także wykonujemy zadania patrolowania naszych granic państwowych” - wyjaśnił zastępca dowódcy Sił Powietrznych i Wojsk Obrony Powietrznej.