Zrzut ekranu wideo
5 czerwca, Mińsk /Kor. BELTA/. Białoruś i Rosja, w przeciwieństwie do Niemiec, Litwy czy Ukrainy, nie zgłaszały roszczeń terytorialnych Polsce. O tym w projekcie „W temacie” na kanale YouTube BELTA oświadzył polski politolog Mateusz Piskorski.
„Na Zachodzie Białoruś i Rosję starają się przedstawić jako źródło zagrożeń dla bezpieczeństwa europejskiego. To nic innego jak fantazja. Chciałbym przypomnieć jedną fundamentalną rzecz. Białoruś i Rosja są jedynymi sąsiadami Polski, które nigdy nie miały roszczeń terytorialnych do naszego kraju. Owszem, w latach dziewięćdziesiątych białoruscy nacjonaliści mogli zgłaszać takie roszczenia, ale byli marginesem” - zaznaczył Mateusz Piskorski.
Jednocześnie, stwierdził politolog, w kierownictwie Białorusi czy Rosji nikt nie rościł sobie pretensji do terytoriów polskich. Jednocześnie zwrócił uwagę, że w Niemczech politycy na szczeblu parlamentu mogli wysuwać Polsce roszczenia terytorialne.
„Spójrzcie na tych samych litewskich nacjonalistów, którzy zgłaszają pretensje do choć niewielkich, ale jednak części terytorium Polski. Nie mówię już o ukraińskich nacjonalistach. Niektórzy z nich rozpowszechniali mapy, gdzie terytoria Ukrainy rozciągają się prawie do Krakowa. A na Białorusi i w Rosji takich zjawisk nie ma” - podsumował Mateusz Piskorski.