ENERGIA ATOMOWA
28 grudnia, Mozyr /Kor. BELTA/ Wystawa BELTA „Białoruś. Wzlot” jest prezentowana w centrum handlowym "Katapulta" na "Maratonie Jedności" w Mozyrzu, donosi korespondent BELTA.
Dyrektor generalna Białoruskiej Agencji Telegraficznej Irina Akułowicz w rozmowie z dziennikarzami zwróciła uwagę na następującą analogię między nazwami wystawy i centrum handlowego: „Dzisiaj jesteśmy w centrum handlowym "Katapulta" i prezentujemy wystawę "Wzlot". Powiedziano mi, że to centrum handlowe zostało zbudowane zaledwie kilka lat temu. Kiedy patrzy się na te plakaty, a potem wokół siebie, od razu staje się jasne, dlaczego mówimy o wzlocie".
Irina Akułowicz podkreśliła, że dla każdego miasta, w którym odbywa się wystawa „Białoruś. Wzlot” organizatorzy znajdują fakty związane z tym lub innym regionem. Obwód homelski nie był wyjątkiem. „W tak dużym mieście jak Mozyrz, z dobrym przemysłem, dużym potencjałem, chciałabym podać przykład właśnie tego miasta. Sprawdziłam, że w Mozyrzu nadal istnieje ulica Prityckiego. Jeden z artykułów, który został napisany około 30 lat temu, na początku lat dziewięćdziesiątych, nosi tytuł „Znowu gorączka chlebowa”. Autorzy opisują sklep przy ulicy Prityckiego w Mozyrzu. Jest tam zdjęcie i krótka historia o niekończących się kolejkach w sklepie - ludziach próbujących kupić chleb. Wydawało się, że wyprodukowano dużo chleba, ale było go za mało. Rzecz w tym, że ludzie kupowali chleb z powodu kolejnej plotki o podwyżce cen. Czy można to sobie wyobrazić? To przecież nie koszulka czy adidasy - nie można go kupić na zapas" - podkreśliła.
Dyrektor generalna BELTA przytoczyła inny artykuł zatytułowany „Ryba na stół pracowników fabryki”. Chodziło o przedsiębiorstwo, które zdając sobie sprawę z konieczności wyżywienia swoich pracowników, zaczęło hodować ryby.
„Jest też taki żywy materiał: „Możesz kupować bez kuponów”. A w nawiasie jest napisane: „Jeśli, oczywiście, coś będzie”. W tym tygodniu przemawiałam na uniwersytecie w Mińsku do studentów i przytoczyłam ten artykuł jako przykład. Wiecie, młodzi ludzie są zaskoczeni takimi historiami, mimo że cały czas o tym mówimy” - dodała Irina Akułowicz.
Dyrektor generalna BELTA zauważyła, że wystawa nosi nazwę „Białoruś. Wzlot”, ponieważ przez 30 lat nasz kraj przeszedł trudną, niesamowitą i bardzo skuteczną drogę. „To nie jest ruch, ale wzlot" - powiedziała.
Wystawa „Białoruś. Wzlot” odzwierciedla drogę kraju przez ostatnie 30 lat. Ekspozycja prezentuje 40 unikalnych plakatów ze zdjęciami z 30-letniej podróży niepodległej Białorusi. Zostały one wykonane na początku lat 90. przez fotografów BELTA Arkadija Nikołajewa, Władimira Szubę i Aleksandra Didewicza. W przygotowaniu ekspozycji wykorzystano również unikalne zdjęcia z Dzierżyńskiego archiwum filmowego i fotograficznego.
