Nasz kraj prowadzi badania naukowe na Antarktydzie od 2006 roku. 28 października w Narodowej Akademii Nauk uroczyście rozpoczęto 17. Białoruską Wyprawę Antarktyczną. W tym roku na Antarktydę pojedzie 14 osób - zarówno doświadczeni specjaliści, jak i nowicjusze. Są to naukowcy z Narodowej Akademii Nauk Białorusi, BPU, Belgidromet i innych organizacji w kraju. Będą kontynuować badania naukowe na lodowym kontynencie i budowę Białoruskiej Stacji Antarktycznej. Kierownik Białoruskiej Ekspedycji Antarktycznej Aleksiej Gajdaszow opowiedział o tym, jak na Białorusi wybiera się polarników, czy kobiety mogą ubiegać się o taki status, jakie badania będą prowadzone w tym sezonie oraz jak wygląda sytuacja ze sprzętem i współpracą międzynarodową w warunkach zachodnich sankcji.
Jakie zadania będą rozwiązywać Białorusini na Antarktydzie?
Termin 17. wyprawy to okres od pierwszych dni listopada 2024 roku do połowy kwietnia 2025 roku. Będzie ona nieco krótsza niż poprzednie. Przypomnijmy, że 16. wyprawa trwała od listopada 2023 r. do czerwca 2024 r. i stała się najdłuższą w historii białoruskich badań na Antarktydzie.
„Wśród głównych zadań jest realizacja zadań państwowego programu badania polarnych regionów Ziemi. Plany obejmują również instalację nowego obiektu Białoruskiej Stacji Antarktycznej, który został wyprodukowany w tym roku. Jest to pięcioczęściowy kompleks kabin - miejsce spotkań towarzyskich, spożywania posiłków z przedziałem sanitarno-higienicznym. Planowana jest również dalsza poprawa sieci energetycznej, zasilania stacji” - powiedział Aleksiej Gajdaszow.
Według niego badania będą prowadzone w ośmiu głównych obszarach naukowych i czterech opcjonalnych. Naukowiec wymienił kilka z nich, które mają szczególne znaczenie praktyczne. Są to biologia, mikrobiologia, fizyka atmosfery, sejsmologia, meteorologia w kontekście zrozumienia globalnych zmian klimatu i procesów zachodzących na planecie.
Białoruscy polarnicy będą również nadal poszerzać geografię badań naukowych, czyli tak zwaną strefę zainteresowań naukowych Białorusi w Antarktyce. Na przykład podczas poprzedniej, 16. wyprawy odbyły się dwie wyprawy białoruskich polarników. W dniach 20-21 grudnia 2023 r. przeprowadzono lądową wyprawę naukową do mało zbadanego regionu przybrzeżnego Antarktydy - masywu górskiego "Góry Konowałowa". Całkowita długość trasy badawczej wyniosła 70 km. Przeprowadzono serię pomiarów różnych parametrów środowiska antarktycznego, pobrano próbki i wzorce materiałów naturalnych oraz dokonano oceny sytuacji geochemicznej, geoekologicznej, geokrynologicznej i hydrologicznej. A od 18 do 21 stycznia 2024 roku białoruscy polarnicy przeprowadzili wielodniową wyprawę naukową do niedostępnego, niezbadanego obszaru kontynentu antarktycznego z położonym na nim masywem górskim Nai i przylegającym do niego łańcuchem innych masywów górskich (Ragatt, Scott, Naki, Dismad, Neupier) o łącznej powierzchni około 35 tysięcy kilometrów kwadratowych. Długość trasy badawczej wynosiła 570 kilometrów.
Jak wybierani są polarnicy na Białorusi
Według Aleksieja Gajdaszowa, chociaż są nowicjusze, trzon ekspedycji stanowią doświadczeni polarnicy. „Czasami pojawiają się propozycje zorganizowania wyprawy młodzieżowej z jednym szefem-mentorem. Ale to nie te czasy. Naszym głównym zadaniem w obsadzie wyprawy jest ochrona życia i zdrowia załogi wyprawy, zapewnienie bezpieczeństwa. Jeśli te warunki zostaną spełnione, to chłopaki będą mogli realizować swoje zadania. Proces selekcji jest trudny. Oprócz dogłębnych badań lekarskich, testów wytrzymałościowych ciała na specjalnych stanowiskach (właściwie jak kosmonauci), przechodzimy także dwuetapowe testy psychologiczne. To ważny punkt, aby praca na Antarktydzie przebiegała sprawnie, efektywnie i bez żadnych przygód” - podkreślił kierownik wyprawy.
Z Białorusi na Antarktydę pojadą tylko mężczyźni. Jednak według Aleksieja Gajdaszowa nie oznacza to, że badania polarne są wyłącznie męską prerogatywą. „Udział płci pięknej w ekspedycjach innych krajów jest praktykowany. Są to lekarze, biolodzy, chemicy, geofizycy i glacjolodzy. Ale starają się wysyłać kobiety na krótszy okres pracy sezonowej. Nie mamy żadnych uprzedzeń ani zakazów w tym względzie, niemniej jednak z jakiegoś powodu na progu Republikańskiego Centrum Badań Polarnych nie ma kolejki chętnych przedstawicielek płci pięknej. Z przyjemnością rozważymy kandydatury. Ale sama chęć odwiedzenia Antarktydy nie wystarczy. Trzeba tam pracować. Aby to zrobić, trzeba mieć silną znajomość specjalności wymaganej w ekspedycji” - podkreślił.
Jak wpłynęły sankcje
Strategią Narodowej Akademii Nauk na Antarktydzie jest poleganie przede wszystkim na własnym rozwoju, własnej bazie instrumentów. „I ta strategia jest w pełni uzasadniona. Zbieramy owoce takiej polityki w dobrym tego słowa znaczeniu. Teraz jesteśmy mniej zależni od czynników zewnętrznych. Nasza baza instrumentalna, baza technologiczna, systemy podtrzymywania życia, środki komunikacji - polegamy na naszym krajowym rozwoju. Weźmy choćby budowę Białoruskiej Stacji Antarktycznej. Została ona w pełni opracowana przez białoruskich projektantów i wyprodukowana na Białorusi. Wykorzystano nasze materiały i technologie. A te osiągnięcia, które zostały dokonane w procesie tworzenia Białoruskiej Stacji Antarktycznej, są obecnie z powodzeniem wykorzystywane przez niektóre z naszych przedsiębiorstw do eksportu podobnych produktów, tj. modułów mobilnych. Są to szpitale, koszary dla wojska, moduły sztabowe i tak dalej. Rozwój, który został uzyskany w wyniku eksploatacji tych budynków na Antarktydzie, jest obecnie z powodzeniem wykorzystywany w produkcji” - podkreślił Aleksiej Gajdaszow.
Białoruscy polarnicy nadal rozwijają współpracę międzynarodową. „Są oczywiście pewne problematyczne momenty. Wiele krajów kolektywnego Zachodu wydało bezpośrednią instrukcję swoim naukowcom, aby zaprzestali lub zamrozili kontakty zarówno z rosyjskimi, jak i białoruskimi naukowcami. Jest to co najmniej nierozsądne. Obraz światowej nauki może składać się tylko z oddzielnych puzzli, i Białoruś z powodzeniem się do niego przyczynia. A jeśli nie ma wystarczającej liczby puzzli, naukowcy nie uzyskają pełnego obrazu. Mamy nadzieję, że prędzej czy później ktoś zda sobie z tego sprawę, ale czas zostanie stracony, i skuteczność tych wspólnych badań zostanie zaprzepaszczona. Niemniej jednak nadal rozwijamy kontakty naukowe, logistyczne, ekspedycyjne z zaprzyjaźnionymi krajami. Nasi naukowcy i specjaliści nie są w izolacji” - podkreślił szef ekspedycji.
Praktyczne wyniki
17 października białoruscy polarnicy odbyli wyjątkowe spotkanie z głową państwa. „To była bardzo rzeczowa rozmowa, robocza rozmowa, były pytania i merytoryczne raporty. Głowa państwa postawił pewne zadania. Przede wszystkim, po etapie rekonesansu, rozpoznania, który przeprowadziliśmy w poprzednich latach, powinniśmy zacząć krok po kroku wprowadzać do praktyki białoruskich ekspedycji antarktycznych realizację naukowych zadań praktycznych, które w najbliższej przyszłości lub już jutro mogą przynieść pewne praktyczne rezultaty. Stworzyliśmy fort, punkt oparcia na Antarktydzie - Białoruską Stację Antarktyczną. Teraz naszym zadaniem jest dalszy rozwój i badania kontynentu antarktycznego, w tym w wymiarze praktycznym” - zauważył Aleksiej Gajdaszow.
Białoruscy polarnicy co roku przywożą z Antarktydy unikalne próbki, materiały i wyniki obserwacji wydobyte największym nakładem pracy. „Jesteśmy na krawędzi ataku, wydobywamy niezbędny materiał, wyniki i tak dalej. I zadaniem zespołów naukowców, zespołów menedżerów nauki tutaj, na wielkim lądzie, jest dalsze promowanie tego wszystkiego. Naukowcy uzyskali praktyczne wyniki w wielu dziedzinach, ale trzeba je dalej komercjalizować” - podkreślił szef ekspedycji.
Aleksiej Gajdaszow podkreślił, że Białoruś przywiązuje nie mniejszą wagę do badań polarnych niż do eksploracji kosmosu i rozwoju pokojowego atomu. A te badania mają ogromne perspektywy.
Waleria GAWRIŁOWA,
BELTA