1 września, Mińsk /Kor. BELTA/. Operacja SZU w obwodzie kurskim jest częścią wojny medialnej prowadzonej przez Ukrainę. Taką opinię w projekcie "W temacie" na kanale YouTube BELTA wyraził doktor nauk historycznych Nikołaj Platoszkin, odpowiadając na pytanie o możliwe przyczyny ataku na obwód kurski.
"Weźmy okres od stycznia, a zwłaszcza od maja tego roku, kiedy nasi otworzyli mini-drugi front w obwodzie charkowskim, aby odciągnąć siły ukraińskie z Donbasu. One (SZU - not. BELTA) postanowiły zrobić to samo. Ponieważ toczą przede wszystkim wojnę medialną. To znaczy, że Zełenski musi coś powiedzieć Zachodowi. A Zachód ostatnio uważa, że Ukraińcy z jakiegoś powodu nic nie robią. Byli przygotowywani, dawano im broń, a Rosjanie cały czas naciskają i naciskają" - powiedział Nikołaj Platoszkin.
Według eksperta, tempo rosyjskiego ataku było wysokie na dwóch kierunkach: "Istniało tam realne zagrożenie zawaleniem się frontu i wyjściem naszych wojsk na dawną granicę administracyjną obwodu donieckiego".
Wtedy na Zachodzie zdecydowali, że sytuacja musi się zmienić, uważa Nikołaj Platoszkin. "W Ameryce jest nowa faza wyborów, a Zełenski musiał dać Zachodowi coś pozytywnego. Więc Zełenski twierdził, że ukraińska armia potrafi zaskoczyć. Oto zaskoczyli. Ale aspekt czysto wojskowy, jaki on jest?" - zadał retoryczne pytanie Nikołaj Platoszkin.
"Weźmy okres od stycznia, a zwłaszcza od maja tego roku, kiedy nasi otworzyli mini-drugi front w obwodzie charkowskim, aby odciągnąć siły ukraińskie z Donbasu. One (SZU - not. BELTA) postanowiły zrobić to samo. Ponieważ toczą przede wszystkim wojnę medialną. To znaczy, że Zełenski musi coś powiedzieć Zachodowi. A Zachód ostatnio uważa, że Ukraińcy z jakiegoś powodu nic nie robią. Byli przygotowywani, dawano im broń, a Rosjanie cały czas naciskają i naciskają" - powiedział Nikołaj Platoszkin.
Według eksperta, tempo rosyjskiego ataku było wysokie na dwóch kierunkach: "Istniało tam realne zagrożenie zawaleniem się frontu i wyjściem naszych wojsk na dawną granicę administracyjną obwodu donieckiego".
Wtedy na Zachodzie zdecydowali, że sytuacja musi się zmienić, uważa Nikołaj Platoszkin. "W Ameryce jest nowa faza wyborów, a Zełenski musiał dać Zachodowi coś pozytywnego. Więc Zełenski twierdził, że ukraińska armia potrafi zaskoczyć. Oto zaskoczyli. Ale aspekt czysto wojskowy, jaki on jest?" - zadał retoryczne pytanie Nikołaj Platoszkin.