29 sierpnia, Mińsk /Kor. BELTA/. Kilkadziesiąt rodzin przymusowo przesiedlonych z Ukrainy zebrało się dziś w Mińskim pałacu państwowym dzieci i młodzieży na uroczyste wydarzenie w trakcie kampanii "Przygotujmy dzieci do szkoły", relacjonuje korespondent BELTA.
Wśród zaproszonych jest Irina Kostina. Powiedziała, że jej rodzina - córka i matka - przyjechała na Białoruś w marcu 2022 roku. Tutaj Irina znalazła pracę jako farmaceuta. Córka uczęszcza do szkoły. Matka otrzymała drugą grupę niepełnosprawności i ma ułgi, w tym bezpłatne wystawienie recept na białoruskie leki.
Według kobiety, atmosfera na Białorusi jest piękna. "Bardzo mi się tu podoba, wszystko pięknie. Ludzie sympatyczni, jest praca. Wszystko jest czyste. Jesteśmy bardzo zadowoleni. Nigdzie się nie przeprowadzę" - powiedziała. I opowiedziała, dlaczego zdecydowała się przyjechać na Białoruś, chociaż przyjaciele, którzy również wyjechali z obwodu charkowskiego, zapraszali ich do Niemiec. "Myśleliśmy o przeprowadzce do Niemiec. Ale zdecydowałam się na Białoruś. Tutaj jest język rosyjski, wszystko jest jasne. W ogóle nie żałuję. Tutaj jest ogólnie świetnie" - przyznała Irina.
Od dwóch lat na Białorusi mieszka również rodzina Anny Kriczmar. W sierpniu 2022 roku wraz z mężem i dwójką dzieci - Glebem i Stanisławem - przyjechała z obwodu charkowskiego. "Dlatego wybraliśmy Republikę Białorusi, aby dzieci czuły się komfortowo, aby mogły natychmiast dołączyć do kolektywów dziecięcych. Młodszy chodził do przedszkola bez problemu, starszy od razu poszedł do czwartej klasy, w tym uczył się w centrum dodatkowej edukacji. Z kółkami, edukacją wszystko było w porządku" - wyjaśniła Anna.
Kobieta wyraziła wdzięczność Czerwonemu Krzyżowi. "Przez dwa lata, które tu jesteśmy, nieustannie otrzymujemy pomoc, wsparcie. Zarówno przygotowując się do szkoły, jak i ogólnie w życiu codziennym, zawsze możesz się zwrócić. Pracuje tu bardzo przyjazny specjalista, który może rozwiązać każdą kwestię. Ogromne podziękowania dla tej organizacji" - powiedziała.
"Czerwony Krzyż nie pierwszy rok pomaga dzieciom z rodzin przybyłych z Ukrainy. Naszą misją jest praca z migrantami, uchodźcami, ludźmi, którym zapewniono dodatkową ochronę. Widzimy, że te rodziny od dłuższego czasu potrzebują wsparcia" - powiedziała przewodnicząca Mińskiej organizacji miejskiej Białoruskiego Towarzystwa Czerwonego Krzyża Romania Zorina.
Dzisiejsze wydarzenie nazwała wyjątkowym, ma cele. Pierwszym z nich jest udzielenie bezpośredniej pomocy w przygotowaniu do szkoły rodzinom, które potrzebują takiego wsparcia. W tym celu zakupiono specjalne certyfikaty na określoną kwotę. Otrzymało je 57 dzieci z 38 rodzin. "Są to rodziny, które być może niedawno przybyły do republiki, lub które mają trudności (na przykład w rodzinie kilkoro dzieci i jedna mama) lub gdzie wychowuje się dziecko z niepełnosprawnością" - wyjaśniła przewodnicząca Mińskiej organizacji miejskiej.
Wśród zaproszonych jest Irina Kostina. Powiedziała, że jej rodzina - córka i matka - przyjechała na Białoruś w marcu 2022 roku. Tutaj Irina znalazła pracę jako farmaceuta. Córka uczęszcza do szkoły. Matka otrzymała drugą grupę niepełnosprawności i ma ułgi, w tym bezpłatne wystawienie recept na białoruskie leki.
Według kobiety, atmosfera na Białorusi jest piękna. "Bardzo mi się tu podoba, wszystko pięknie. Ludzie sympatyczni, jest praca. Wszystko jest czyste. Jesteśmy bardzo zadowoleni. Nigdzie się nie przeprowadzę" - powiedziała. I opowiedziała, dlaczego zdecydowała się przyjechać na Białoruś, chociaż przyjaciele, którzy również wyjechali z obwodu charkowskiego, zapraszali ich do Niemiec. "Myśleliśmy o przeprowadzce do Niemiec. Ale zdecydowałam się na Białoruś. Tutaj jest język rosyjski, wszystko jest jasne. W ogóle nie żałuję. Tutaj jest ogólnie świetnie" - przyznała Irina.
Od dwóch lat na Białorusi mieszka również rodzina Anny Kriczmar. W sierpniu 2022 roku wraz z mężem i dwójką dzieci - Glebem i Stanisławem - przyjechała z obwodu charkowskiego. "Dlatego wybraliśmy Republikę Białorusi, aby dzieci czuły się komfortowo, aby mogły natychmiast dołączyć do kolektywów dziecięcych. Młodszy chodził do przedszkola bez problemu, starszy od razu poszedł do czwartej klasy, w tym uczył się w centrum dodatkowej edukacji. Z kółkami, edukacją wszystko było w porządku" - wyjaśniła Anna.
Kobieta wyraziła wdzięczność Czerwonemu Krzyżowi. "Przez dwa lata, które tu jesteśmy, nieustannie otrzymujemy pomoc, wsparcie. Zarówno przygotowując się do szkoły, jak i ogólnie w życiu codziennym, zawsze możesz się zwrócić. Pracuje tu bardzo przyjazny specjalista, który może rozwiązać każdą kwestię. Ogromne podziękowania dla tej organizacji" - powiedziała.
"Czerwony Krzyż nie pierwszy rok pomaga dzieciom z rodzin przybyłych z Ukrainy. Naszą misją jest praca z migrantami, uchodźcami, ludźmi, którym zapewniono dodatkową ochronę. Widzimy, że te rodziny od dłuższego czasu potrzebują wsparcia" - powiedziała przewodnicząca Mińskiej organizacji miejskiej Białoruskiego Towarzystwa Czerwonego Krzyża Romania Zorina.
Dzisiejsze wydarzenie nazwała wyjątkowym, ma cele. Pierwszym z nich jest udzielenie bezpośredniej pomocy w przygotowaniu do szkoły rodzinom, które potrzebują takiego wsparcia. W tym celu zakupiono specjalne certyfikaty na określoną kwotę. Otrzymało je 57 dzieci z 38 rodzin. "Są to rodziny, które być może niedawno przybyły do republiki, lub które mają trudności (na przykład w rodzinie kilkoro dzieci i jedna mama) lub gdzie wychowuje się dziecko z niepełnosprawnością" - wyjaśniła przewodnicząca Mińskiej organizacji miejskiej.
Certyfikat w jednym z centrów handlowych miasta otrzymało każde zaproszone dziecko. Rodziny mogą kupować towary do szkoły - ubrania, buty, artykuły papiernicze. Środki zostały zebrane na darowizny na rzecz Białoruskiego Czerwonego Krzyża.
Drugim celem wydarzenia jest pokazanie Białorusi, możliwości dodatkowej edukacji. "Współpracowaliśmy z Komitetem ds. edukacji, Pałacem dzieci i młodzieży i zorganizowaliśmy dialog, podczas którego rozmawialiśmy o możliwościach edukacji, usługach w państwowym systemie edukacji w Mińsku, a także o możliwościach dodatkowej edukacji" - dodała Romania Zorina. Co więcej, po wydarzeniu dzieciaki mogły zapisać się do sekcji zainteresowań i kółków do odwiedzin poza godzinami zajęć.