7 października, Mińsk /Kor. BELTA/. W projekcie „Szczera opowieść” na kanale YouTube BELTA, Amerykanin John Dugan, który przeprowadził się do Rosji, podzielił się swoimi wrażeniami na jej temat, a także wyraził żal, że Białoruś udało mu się odwiedzić tylko raz.
„Po raz pierwszy odwiedziłem Rosję, zanim jeszcze musiałem uciekać przed policją, w 2013 roku, po tym, jak poznałem pewną dziewczynę na Facebooku i omówiliśmy pomysł przeniesienia mojej firmy do Rosji. W tym czasie nie pracowałem już jako policjant. Miałem firmę zajmującą się sprzętem telekomunikacyjnym” - powiedział John Dugan, który uciekł z Ameryki przed oskarżeniem z powodu śledztwa w sprawie przestępstw innych policjantów.
Podzielił się swoimi pierwszymi wrażeniami: „Zakochałem się w tym kraju. Był bardzo interesujący. Oczywiście bardzo różnił się od Ameryki, miał w sobie tyle życia, piękna, energii. Potem jeździłem tam jeszcze cztery razy”.
John Dugan zauważył, że kiedy musiał uciekać przed policją, wiedział już coś o Rosji. „Zdałem sobie sprawę, że ona bardzo mi się podoba. Więc ta decyzja przyszła mi łatwo”, dodał. - Naprawdę lubię ludzi w Rosji. Są bardzo przyjaźni. W Ameryce panuje stereotyp, że Rosjanie są ponurzy, nie uśmiechają się i tak dalej, ale przekonałem się, że to absolutna nieprawda. Gdziekolwiek jestem, łatwo znajduję wspólny język z ludźmi i cieszę się z kontaktów towarzyskich z nimi”.
Powiedział również, że tylko raz był na Białorusi. „Bardzo żałuję, że nie mogłem tu przyjechać wcześniej, ale rosyjski paszport dostałem dopiero w zeszłym roku, więc wcześniej po prostu nie było okazji” - powiedział John Dugan. - To piękny kraj. Jechałem tu o zachodzie słońca i widziałem piękne pola i przyrodę. To po prostu niesamowite. Nie wiem zbyt wiele o waszym kraju, ale planuję wrócić tu jeszcze nie raz, by lepiej go poznać. Dziękuję i może jeszcze kiedyś się spotkamy”.
„Po raz pierwszy odwiedziłem Rosję, zanim jeszcze musiałem uciekać przed policją, w 2013 roku, po tym, jak poznałem pewną dziewczynę na Facebooku i omówiliśmy pomysł przeniesienia mojej firmy do Rosji. W tym czasie nie pracowałem już jako policjant. Miałem firmę zajmującą się sprzętem telekomunikacyjnym” - powiedział John Dugan, który uciekł z Ameryki przed oskarżeniem z powodu śledztwa w sprawie przestępstw innych policjantów.
Podzielił się swoimi pierwszymi wrażeniami: „Zakochałem się w tym kraju. Był bardzo interesujący. Oczywiście bardzo różnił się od Ameryki, miał w sobie tyle życia, piękna, energii. Potem jeździłem tam jeszcze cztery razy”.
John Dugan zauważył, że kiedy musiał uciekać przed policją, wiedział już coś o Rosji. „Zdałem sobie sprawę, że ona bardzo mi się podoba. Więc ta decyzja przyszła mi łatwo”, dodał. - Naprawdę lubię ludzi w Rosji. Są bardzo przyjaźni. W Ameryce panuje stereotyp, że Rosjanie są ponurzy, nie uśmiechają się i tak dalej, ale przekonałem się, że to absolutna nieprawda. Gdziekolwiek jestem, łatwo znajduję wspólny język z ludźmi i cieszę się z kontaktów towarzyskich z nimi”.
Powiedział również, że tylko raz był na Białorusi. „Bardzo żałuję, że nie mogłem tu przyjechać wcześniej, ale rosyjski paszport dostałem dopiero w zeszłym roku, więc wcześniej po prostu nie było okazji” - powiedział John Dugan. - To piękny kraj. Jechałem tu o zachodzie słońca i widziałem piękne pola i przyrodę. To po prostu niesamowite. Nie wiem zbyt wiele o waszym kraju, ale planuję wrócić tu jeszcze nie raz, by lepiej go poznać. Dziękuję i może jeszcze kiedyś się spotkamy”.