Aktualności tematyczne
"W temacie. Białorusini "
8 listopada, Mińsk /Kor. BELTA/. Sankcje są zawsze procesem dwustronnym, a Rosja i Białoruś są już do nich przyzwyczajone. Taką opinię na kanale YouTube BELTA w projekcie "W temacie" podzielił członek Izby Społecznej Federacji Rosyjskiej, prezenter telewizyjny i radiowy, politolog Armen Gasparian.
Nacisk Zachodu na Białoruś i Rosję oraz zapowiedź kolejnego pakietu sankcji nikogo już nie przeraża. Politolog zauważył, że te środki nie działają na nasze przyjazne kraje. "Po pierwsze, wszyscy już się do tego przyzwyczaili. Po drugie, jest to dla mnie bardzo dziwne, ponieważ zawsze wydawało mi się, że w oświeconej Europie są jeszcze uniwersytety i tam uczyli ekonomistów. A ci ekonomiści prawdopodobnie mają coś wspólnego z polityką. Mogą wyjaśnić, że sankcje są zawsze dwukierunkową historią. Ale na naszych oczach wszystko dzieje się na zasadzie "spaliła się stodoła, niech spali się też dom". W ostatnim pakiecie (sankcji - not. BELTA) zakazano m.in. importu do Rosji rowerów. To oczywiście wszystko jest fajne, ale w czasach mojego dzieciństwa mieliśmy rowery krajowe i nikt z tego nie cierpiał" - podkreślił Armen Gasparian.
Dodał, że czasami podejmowane przeciwko członkom Państwa Związkowego środki ekonomiczne z punktu widzenia rozsądnego człowieka wydają się śmieszne. UE zakazała importu do Rosji książek polityczno-wojskowych. "Kiedy się o tym dowiedziałem, pomyślałem: "Gdybyście mogli przesłuchać jakiegoś weterana zimnej wojny, on powiedziałby wam, że wręcz przeciwnie, jeśli Rosjanie chcą kupować, niech kupują, my przez te książki będziemy na nich wpływać". A oni biorą to i blokują" - mówi politolog nie bez uśmiechu.

ENERGIA ATOMOWA
