14 grudnia, Baranowicze /Kor. BELTA/. Mural "Przyszłość Białorusi w twoich rękach" pojawił się w Baranowiczach w dniach odbywającej się ogólnokrajowej społeczno-kulturalnej akcji "Maraton Jedności", informuje korespondent BELTA.
Mural został namalowany na fasadzie budynku przy ulicy Kirowa. Na tle malowniczej przyrody przedstawiono dłonie męskie, żeńskie i dziecięce, na których leży mapa Białorusi. W ten obiekt artystyczny wbudowano kilka głębokich znaczeń - wartość tradycyjnych relacji rodzinnych, miłość do Ojczyzny, troskę o jej pomyślną przyszłość.
Mural w Baranowiczach jest dziewiątym z kolei, który pozostaje w miastach na pamiątkę po "Maratonie Jedności". "Stało się dobrą tradycją, że drugi dzień maratonu rozpoczynamy od otwarcia takiego pamiątkowego obiektu artystycznego. W Baranowiczach znajduje się przy ulicy Kirowa 44. Obok są dwa duże kolegia, a niedaleko znajduje się Państwowy Uniwersytet Baranowicki. To prezent młodzieżowych brygad BRZM dla Baranowicz" - powiedział pierwszy sekretarz Komitetu Centralnego BRZM, członek Rady Republiki, Aleksander Łukjanow. Dodał, że mural ma na celu inspirowanie młodych ludzi do twórczej pracy.
Zastępca przewodniczącego Brzeskiego Obwodowego Komitetu Wykonawczego, Wadim Krawczuk, podkreślił, że przestrzeń obok muralu stanie się doskonałym miejscem do organizacji wydarzeń. "Będziemy tu organizować szereg ciekawych, znaczących wydarzeń. Wszystkie inicjatywy młodzieżowe będą koniecznie wspierane. Stwarzamy przyszłość własnymi rękami" - zaznaczył Wadim Krawczuk.
"Przyszłość naszego kraju zależy od jedności, od tego, jak każdy z nas będzie się starał pomóc swojemu krajowi. Ja także postaram się być aktywnym i zaangażowanym" - podzielił się swoją opinią uczeń kolegium, Daniil Deniszczik. Zauważył, że "Maraton Jedności" stał się wielkim świętem dla mieszkańców Baranowicz. "Moim zdaniem, to wspaniałe święto, które pozwala zjednoczyć wiele osób w różnym wieku i o różnych zawodach, a także podnosi ducha wspólnotowego" - podkreślił młody człowiek.
Uczeń kolegium, Wiaczesław Korotczenia, zauważył, że w muralu zawarty jest jasny przekaz dla młodych ludzi. "Jesteśmy przyszłym pokoleniem, które uczyni nasz kraj lepszym, potrafi poprawić życie Białorusinów. I będę przydatny naszemu społeczeństwu. Myślę, że będę mógł być dobrym pracownikiem, będę pracować dla dobra Białorusi. Uważam, że trzeba kochać swój kraj, ludzi, którzy tu żyją" - jest przekonany młodzieniec.
Kolejny prezent dla młodych ludzi od "Maratonu Jedności" to miejski quest "To wszystko moje ojczyste". Odbywa się on na placu przed Pałacem Lodowym. "Pomimo lekkiego mrozu, doskonały nastrój. Mamy zarejestrowanych 80 drużyn. Dla Baranowicz cechą szczególną jest to, że stacja "Moje miasto" wiąże się w dużej mierze z jego rozwojem, faktami historycznymi, ludźmi, którzy rozsławiają to dość młode miasto. Wielkie zainteresowanie w okół questu" - zauważył Aleksander Łukjanow.
Zespoły miały możliwość zarejestrować się wcześniej i wykonać zadanie domowe. Uczestnicy musieli nakręcić krótki filmik z wyznaniem miłości do miasta obok obiektu artystycznego o wymownej nazwie "Kocham Baranowicze". Ponadto proponowano, aby cała drużyna sfotografowała się na tle stacji "Baranowicze-Poleskie". Na głównej lokalizacji dla uczestników przygotowano dziesięć stacji. Pytania będą różnorodne. Obejmują historię Białorusi i Baranowicz, ciekawe fakty o kraju, sławnych ludziach, osiągnięcia. Zwycięzcy otrzymają nagrody. Dodatkowo dostaną bilety na koncert "Czas wybrał nas".
Swoją drużynę zgłosił park autobusowy Baranowicz. Poradzili sobie stosunkowo szybko. Tylko jedna stacja sprawiła im problem, gdzie trzeba było rozpoznać piosenkę puszczoną w odwrotnym kierunku. "Najciekawsza runda to taneczna. Było energetycznie. Pokazywano nam ruchy, a my staraliśmy się je wszystkie powtórzyć. Zadania bardzo nam się podobały. Pytania dotyczyły całej Białorusi, znanych marek. Ogólnie, po naradzie, odgadliśmy wszystko" - powiedział starszy inżynier-technolog parku autobusowego, Aleksander Sawincew.
Drużyna Państwowego Uniwersytetu Baranowickiego była nieco szybsza. Ale i studenci napotkali trudności. "Przeszliśmy quest w 16 minut. Trudności sprawiła chyba tylko trzecia stacja o Baranowiczach. Nie wszyscy jesteśmy mieszkańcami tego miasta. Najbardziej podobał nam się taniec. Był naprawdę energetyczny - rozgrzał w zimną pogodę. Było świetnie" - podsumowali młodzi ludzie.