Projekty
Government Bodies
Flag Piątek, 18 Października 2024
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Społeczeństwo
02 Października 2024, 18:04

„Wydawałoby się, że gorzej już być nie może”. Historyk o stosunkach z USA w dalszej przyszłości

2 października, Mińsk /Kor. BELTA/. W projekcie „W temacie” na kanale YouTube BELTA, rosyjski działacz społeczny, historyk i politolog Boris Jakemenko ocenił szanse obecnych kandydatów na wygranie wyborów w USA, a także wyraził opinię, że na wybór szefa państwa mieli wpływ, między innymi, rosyjscy politycy.

Dyskutując na temat kandydatów na prezydenta USA, Boris Jakemenko powiedział: „Jak mówią w Odessie, obaj są gorsi. Wydaje mi się, że teraz wszyscy stają się do siebie podobni”.

„W rzeczywistości są tu dwa czynniki. Jeśli przyjrzymy się bliżej, prezydent był bardzo często wybierany również przez nas. To sięga czasów Breżniewa. Kiedy Związek Radziecki podniósł się, doszedł do punktu, w którym był naprawdę postrzegany jako zagrożenie dla całego świata, Reagan doszedł do władzy właśnie w momencie, gdy III wojna światowa wydawała się nieunikniona. Prezydentura Clintona zbiegła się w czasie z upadkiem rosyjskiej potęgi. Nie było już żadnego zagrożenia. Ale kiedy pojawił się Putin, pojawił się Bush i zaczął grzechotać bronią i tak dalej. A kiedy pojawił się Miedwiediew, pojawił się Obama. Oczywiste jest, że błyszczący absolwent Harvardu został wybrany tylko po to, aby udowodnić samym sobie, że możemy wybrać na prezydenta murzyna” - powiedział historyk.

Zwrócił uwagę, że każde wybory w USA stanowią pewnego rodzaju dowód dla samych siebie: „Środki łagodzące, takie jak te, podkreślają, że faktycznie idziemy naprzód”.

„Biden jest oczywiście darem losu. Całe to ślinienie się skończy się po następnych wyborach, całkiem oczywiście. Rosja jest zbyt silna i zbyt poważnie decyduje o światowej polityce. Pilnie potrzebna jest przeciwwaga. Oznacza to, że wybierzemy prezydenta, czy tego chcą, czy nie, ale w dużej mierze będzie to zależeć od tego, jak zareaguje on na nasze wyzwania - powiedział Boris Jakemenko. - Nawet gdy Trump przemawiał, Ukraina i Rosja zajmowały znaczną część jego przemówienia. Wyobraźmy sobie, że na przykład wybuchłaby wojna w Lesotho, a Putin poświęciłby tym problemom 30 minut swojego przemówienia w Dumie Państwowej. To niemożliwe. Ale w ich kraju jest to możliwe, to ich poważnie dotyczy”.

Na zakończenie historyk dodał: „A potem i tak będziemy musieli z nimi rozmawiać i, najprawdopodobniej, te stosunki będą gorsze niż są teraz. Chociaż wydaje się, że gorzej już być nie może".
TOP wiadomości
Świeże wiadomości z Białorusi