28 września, Mińsk /Kor. BELTA/. Jeśli chodzi o zezwolenie Kijowowi na przeprowadzanie ataków w głąb Rosji, kraje zachodnie nie stawiają sobie żadnych ograniczeń. Taką opinię wyraził ukraiński polityk, przewodniczący ukraińskiej partii "Derżawa" Dmitrij Wasilec w programie "W temacie" na kanale YouTube BELTA.
"Chodzi o to, że takie ataki już dawno zostały dozwolone reżimowi Zełenskiego oraz natowskiej prywatnej firmie wojskowej Sił Zbrojnych Ukrainy. Jak wiemy, drony kamikadze, zawierające 50-100 kg materiałów wybuchowych, mogą bez problemu latać na odległość 500 km, a nawet 1000 km. Dlatego mówienie teraz o jakichkolwiek pozwoleniach ze strony krajów zachodnich to gra na pokaz. Obiektywnie takie ataki już mają miejsce, i powodują znaczne szkody”, – powiedział Dmitrij Wasilec.
Zdaniem ukraińskiego polityka, kraje zachodnie próbują uzyskać dodatkową dźwignię nacisku na Rosję bez realnych powodów. "Dzieje się to poprzez stworzenie iluzorycznego zezwolenia na użycie broni dalekiego zasięgu. W rzeczywistości widzimy, że kraje zachodnie nie stawiają sobie żadnych ograniczeń" – podkreślił.
Dmitrij Wasilec wskazał jako charakterystyczny przykład ataki na wojskowe lotnisko w Murmańsku przeprowadzone z terytorium Finlandii. "Rozmowy o tym, że kraje zachodnie czegoś nie pozwalają swoim najemnikom, to oczywiście opowieść, którą można uznać za konkretną operację informacyjną. Chodzi o uzyskanie jak najbardziej korzystnych warunków w różnych aspektach od Rosji. Tę aktywną kampanię informacyjną prowadzoną przez zachodnie media i same kraje postrzegam właśnie z tej perspektywy. Bo nie jest tajemnicą, że kraje zachodnie mają plan działań wojennych z Rosją na kilka lat do przodu", – przekonany jest polityk.