11 października, Mińsk /Kor. BELTA/. Polska opozycja organizuje dużą antyimigrancką akcję protestacyjną, donosi agencja informacyjna RIA Novosti.
Kilka tysięcy osób, głównie zwolenników opozycyjnej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS), na czele z jej liderem Jarosławem Kaczyńskim, byłymi premierami Mateuszem Morawieckim i Beatą Szydło, zebrało się na Placu Zamkowym w centrum Warszawy. Przynieśli ze sobą antyimigranckie i antyrządowe plakaty z napisami „Tu jest Polska, nie Bruksela”, „Mahomet nie jest tu mile widziany” i „Tusk to niemiecki agent”. Zwracając się do tłumu, Kaczyński powiedział, że wdrożenie paktu migracyjnego UE doprowadzi do gwałtownego wzrostu przestępczości ulicznej.
Z kolei przedstawiciele rządzącej Polską koalicji obwinili „Prawo i Sprawiedliwość” za napływ dużej liczby nielegalnych imigrantów do Rzeczypospolitej. „Tylko Jarosław Kaczyński jest zdolny przyciągnąć do Polski rekordową liczbę migrantów, a następnie wezwać do protestu przeciwko migracji” - napisał premier Donald Tusk na portalu społecznościowym X.
Polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zwrócił uwagę na portalu społecznościowym X w sobotę, że Polska już zmniejszyła liczbę wiz wydawanych obywatelom krajów afrykańskich i azjatyckich o 50 procent.
W 2023 r. w Polsce wybuchł tzw. skandal wizowy. Śledztwo ujawniło, że niektórzy pracownicy placówek dyplomatycznych i konsularnych przyspieszali wydawanie dokumentów obywatelom państw azjatyckich, afrykańskich i bliskowschodnich za opłatą. Według różnych szacunków, nawet 350 000 wiz mogło zostać wydanych niezgodnie z prawem. W centrum śledztwa znalazł się były wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk, który odpowiadał za sprawy konsularne. Po incydencie polski rząd dokonał zmian kadrowych w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, zaostrzył wewnętrzne kontrole i rozwiązał umowy z wieloma pośrednikami.

ENERGIA ATOMOWA
