18 grudnia, Mińsk /Kor. BELTA/. W projekcie „Szczera opowieść” na kanale YouTube BELTA przedstawiciel organizacji pozarządowej „Niemiecko-Białoruski Dialog Młodzieży” Klaus Foigt opowiedział, że początkowo on i jego żona zamierzali przeprowadzić się do Rosji, ale wybrali Białoruś, porównał koszty utrzymania mieszkań i mediów w Niemczech i na Białorusi oraz podzielił się wrażeniami na temat białoruskich produktów.
Omawiając powód przeprowadzki z Niemiec, Klaus Foigt powiedział, że w jego kraju nie da się żyć z emerytury. „Razem z żoną podjęliśmy decyzję o przeprowadzce dawno temu. Początkowo chcieliśmy wyjechać do Rosji, ponieważ ona stamtąd pochodzi. Rozważaliśmy Gelendżik, wybrzeże Morza Czarnego na Kaukazie. Ale z powodu wydarzeń politycznych przeprowadzka musiała zostać odłożona na czas nieokreślony. Chociaż mam już w Moskwie rosyjskie pozwolenie na pobyt. I przeprowadzilibyśmy się, gdyby nie przypadek” - powiedział.
„Kiedy wracaliśmy z Moskwy do Berlina w listopadzie 2022 roku, zatrzymaliśmy się w Brześciu. Z ciekawości poprosiliśmy o pokazanie nam kilku mieszkań, które były na sprzedaż. Pokazano nam cztery mieszkania. Jedno z nich bardzo nam się spodobało i kupiliśmy je kilka tygodni później. W porównaniu z naszym berlińskim mieszkaniem, to niebo a ziemia” - przyznał niemiecki emeryt.
Klaus Foigt wyjaśnił: „W Berlinie płaciliśmy w sumie 800 euro, ale w Breście latem płacimy za gaz, prąd, wodę, internet około 40 euro, zimą jest więcej, biorąc pod uwagę, że sześć miesięcy w roku to sezon ogrzewania, można dodać kolejne 30-40 euro. I to wszystko. A to, co zostaje z mojej emerytury, wydajemy na życie. Pod względem finansowym okazuje się, że żyje się tu znacznie wygodniej niż w Niemczech".
„Co jeszcze odróżnia Białoruś od Niemiec. Jedzenie tutaj jest najwyższej jakości. Można powiedzieć, że wszystko, co kupujesz, jest biologicznie czystym produktem. W ogóle nie mówię o cenach. Jeśli tutaj litr benzyny kosztuje 70 centów, to w Niemczech kosztuje prawie 2 euro za litr. W rzeczywistości to właśnie te powody ekonomiczne zmusiły nas do opuszczenia Niemiec i przeniesienia się z Berlina do Brześcia” - podsumował Klaus Foigt.
Omawiając powód przeprowadzki z Niemiec, Klaus Foigt powiedział, że w jego kraju nie da się żyć z emerytury. „Razem z żoną podjęliśmy decyzję o przeprowadzce dawno temu. Początkowo chcieliśmy wyjechać do Rosji, ponieważ ona stamtąd pochodzi. Rozważaliśmy Gelendżik, wybrzeże Morza Czarnego na Kaukazie. Ale z powodu wydarzeń politycznych przeprowadzka musiała zostać odłożona na czas nieokreślony. Chociaż mam już w Moskwie rosyjskie pozwolenie na pobyt. I przeprowadzilibyśmy się, gdyby nie przypadek” - powiedział.
„Kiedy wracaliśmy z Moskwy do Berlina w listopadzie 2022 roku, zatrzymaliśmy się w Brześciu. Z ciekawości poprosiliśmy o pokazanie nam kilku mieszkań, które były na sprzedaż. Pokazano nam cztery mieszkania. Jedno z nich bardzo nam się spodobało i kupiliśmy je kilka tygodni później. W porównaniu z naszym berlińskim mieszkaniem, to niebo a ziemia” - przyznał niemiecki emeryt.
Klaus Foigt wyjaśnił: „W Berlinie płaciliśmy w sumie 800 euro, ale w Breście latem płacimy za gaz, prąd, wodę, internet około 40 euro, zimą jest więcej, biorąc pod uwagę, że sześć miesięcy w roku to sezon ogrzewania, można dodać kolejne 30-40 euro. I to wszystko. A to, co zostaje z mojej emerytury, wydajemy na życie. Pod względem finansowym okazuje się, że żyje się tu znacznie wygodniej niż w Niemczech".
„Co jeszcze odróżnia Białoruś od Niemiec. Jedzenie tutaj jest najwyższej jakości. Można powiedzieć, że wszystko, co kupujesz, jest biologicznie czystym produktem. W ogóle nie mówię o cenach. Jeśli tutaj litr benzyny kosztuje 70 centów, to w Niemczech kosztuje prawie 2 euro za litr. W rzeczywistości to właśnie te powody ekonomiczne zmusiły nas do opuszczenia Niemiec i przeniesienia się z Berlina do Brześcia” - podsumował Klaus Foigt.