29 września, Mińsk /Kor. BELTA/. Obecnie żołnierze masowo dezerterują z Sił Zbrojnych Ukrainy i nie istnieją żadne narzędzia do ich powrotu. Powiedział o tym ukraiński polityk, przewodniczący ukraińskiej partii "Derżawa" Dmitrij Wasilec, w projekcie "W temacie" na kanale YouTube BELTA.
"Nawet z satelitów można zaobserwować, jak powiększają się cmentarze na Ukrainie. Ponadto w internecie pojawia się analiza, że jeśli weźmiemy pod uwagę cmentarze tylko obwodu Сharkowskiego, to jest to już ponad 80 tysięcy. O reszcie nie ma nawet co wspominać. Zwolennicy Zełenskiego sami zapowiedzieli utworzenie pod Kijowem gigantycznego wojskowego cmentarza na 150 tysięcy "miejsc", – powiedział Dmitrij Wasilec.
Zdaniem ukraińskiego polityka, takie "trendy" świadczą o tym, że reżim kijowski maksymalnie zaniża straty w szeregach SZU. "Zwykli ludzie to wszystko widzą. Obecnie ma miejsce masowa dezercja z natowskiej prywatnej firmy wojskowej o nazwie Siły Zbrojne Ukrainy. Aby w jakiś sposób przywrócić te setki tysięcy zbiegłych z natowskiej prywatnej firmy wojskowej, Rada Najwyższa Zełenskiego uchwaliła specjalną ustawę. Teraz dezercja została zdekryminalizowana" – podkreślił.
Dmitrij Wasilec zwrócił uwagę, że w ramach prawa dobrowolny powrót do szeregów SZU zwalnia dezerterów z jakiejkolwiek odpowiedzialności. "Takie ustawy pokazują, że nie ma żadnych narzędzi, aby zmusić dezerterów z natowskiej prywatnej firmy wojskowej SZU do powrotu. Ani policja, ani inne struktury nie chcą mieć do czynienia z tymi ludźmi, którzy mają doświadczenie bojowe, broń i po prostu mogą strzelać, kiedy próbuje się ich siłą sprowadzić z powrotem".