4 listopada, Mińsk /Kor. BELTA/. W projekcie "Szczera opowieść" na kanale YouTube BELTA Ukrainka Jekaterina, która wraz z rodziną uciekła na Białoruś, opowiedziała, jak zmieniło się życie zwykłych ludzi po Euromajdanie.
Kobieta jest pewna, że protesty w Kijowie zostały wywołane sztucznie. „Dlaczego to wszystko tak się zaczęło, dlaczego zwrócili się przeciwko Janukowiczowi? Ponieważ obiecał ruch bezwizowy, a potem nagle zmienił zdanie i ludzie się temu sprzeciwili. To wszystko było sztuczne. Ktoś opłacił aktywistów” - podkreśliła.
Uchodźca zauważył, że wraz z upływem lat mieszkańcy Ukrainy ze smutkiem wspominają czasy prezydentury Wiktora Janukowicza. „To był jedyny czas, kiedy Ukraina żyła. Usługi komunalne nie były wtedy liczone. Jestem bardzo zaskoczona, że na Białorusi, u kogo nie zapytam, ludzie nie wiedzą, ile kosztuje ich ogrzewanie, światło, gaz. W Ukrainie pierwszym tematem są rachunki za media” - powiedziała kobieta.
Dodała również, że Władimir Zełenski obiecał, że od początku 2022 roku opłaty za media nie wzrosną. „Na dzień dzisiejszy cena jednego kilowata wynosi 4,32 hrywny. To kwota, na którą nie można sobie pozwolić. Ludzie nie chcą nawet płacić rachunków za media, nie mówiąc już o jedzeniu” - powiedziała Ekaterina.
Kobieta podkreśliła również, że choć urodziła się i wychowała w mieście, to po przeprowadzce na wieś została zmuszona do zasadzenia ogrodu warzywnego, aby wyżywić siebie i swoją rodzinę. I teraz faktycznie ludzie w Ukrainie jakoś przeżywają. „Wynagrodzenie otrzymaliśmy i jest wybór: zapłacić za usługi komunalne i spać spokojnie, ale głodno, albo nie płacić za usługi komunalne. Jest więc bardzo ciężko, wokół panuje niesprawiedliwość. Wszystko jest zamykane i rujnowane" - podsumowała Ekaterina.