W szeregach Mińskiego Obwodowego Stowarzyszenia Białoruskiego Towarzystwa Osób Niepełnosprawnych znajduje się ponad 3,2 tys. osób. To osoby, które pragną pozostać użyteczne dla społeczeństwa, interesują się twórczością, pracują i inspirują innych do aktywności. Jak to się udaje tym, których możliwości zdrowotne są ograniczone, ale którzy nie mają ograniczeń w dążeniu do rozwoju i wyrażania siebie, opowiedziała korespondentowi BELTA przewodnicząca zarządu Elena Rodiewicz.
- Elena Ignatiewna, kto tworzy szeregi waszego stowarzyszenia?
- Do naszego stowarzyszenia w pierwszej kolejności należą osoby niepełnosprawne z zaburzeniami układu ruchu, osoby niesłyszące, niewidome i z wieloma innymi problemami, jednak do organizacji przystępują również rodzice wychowujący dzieci wyjątkowe oraz ci, którzy w starszym wieku chcą pozostać aktywni. Na przykład nasi srebrni wolontariusze, którzy udzielają znaczącej pomocy potrzebującym. Mamy pracujące osoby z niepełnosprawnością, które zarejestrowały się jako rzemieślnicy, oraz osoby, które z różnych powodów są pozbawione możliwości zatrudnienia. W każdym przypadku zwracają się do nas wszyscy, którzy potrzebują wsparcia, rozmowy i samorealizacji.
- Jakie zadania stawiacie sobie na pierwszym miejscu?
- Głównym zadaniem naszej organizacji jest integracja osób z niepełnosprawnością w społeczeństwie. Często osoba z ograniczeniami (wrodzonymi lub nabytymi) zamyka się w czterech ścianach swojego mieszkania lub domu, wstydzi się swoich problemów, skupia się na nich. Dużo łatwiej jest jej porozmawiać o tych problemach z kimś, kto znajduje się w podobnej sytuacji i kto może udzielić cennej rady z praktyki, wesprzeć i zainspirować. Dla nas najważniejsze jest wyciągnięcie osoby z tej zamkniętej przestrzeni. Zresztą, podobne uczucia często przeżywają nie tylko sami ludzie z niepełnosprawnością, ale także ich bliscy. Dla nich rozmowa z osobami, które dokładnie znają istotę takich problemów, jest już częścią terapii. Dlatego nasi członkowie organizacji chętnie uczestniczą w wycieczkach i spotkaniach. Przed Dniem Osób z Niepełnosprawnościami we wszystkich rejonach odbyły się wydarzenia, podczas których ludzie mogli po prostu porozmawiać przy filiżance herbaty. Dla nich takie wyjście do ludzi to już święto.
- Elena Ignatiewna, od dawna nie jest tajemnicą, że osoby z niepełnosprawnościami często przyjaźnią się ze sztuką. Zgodzi się Pani, ich prace, pełne emocji i głębi, czasami zaskakują.
- Rzeczywiście, odbywa się wiele wydarzeń artystycznych. Festiwal twórczości osób z niepełnosprawnościami "Wiosenne Spotkania" stał się coroczną tradycją, a jego zwycięzcy biorą udział w ogólnobiałoruskim konkursie imienia I. Łuczenki w Witebsku. W zeszłym roku mieszkaniec Stołpców Maksim Kutas zaprezentował tam piosenkę M. Magomajewa "Niebieska Wieczność." W 2024 roku jego rodak Andriej Dediula za wykonanie utworu "Miasto, którego nie ma" otrzymał dyplom drugiego stopnia.
Akordeonista z Mołodeczna, Iwan Strungaru, został wyróżniony na ogólnobiałoruskim konkursie specjalnym dyplomem. Reprezentował on również obwód na Festiwalu Kultury Narodowej w Grodnie. Nareszcie Andriej zajął trzecie miejsce na Festiwalu Państwa Związkowego w Mohylewie.
W dziedzinie sztuki dekoracyjno-użytkowej obwód miński również ma swoje gwiazdy: Walerij Czeredniczenko mistrzowsko rzeźbi w drewnie, tworząc rzeźbione obrazy. Takich przykładów jest wiele.
- Czy wśród członków waszej organizacji są osoby, które stały się motywatorami nie tylko dla osób z niepełnosprawnością, ale także dla tych, którzy nie mają problemów zdrowotnych?
- Takich silnych duchem osób jest wiele. Na przykład w powiecie dzierżyńskim mieszka Krystyna Bykowa. Dziewczyna ma pierwszą grupę niepełnosprawności, porusza się na wózku, pracuje u niej tylko lewa ręka, ale opanowała unikalną technikę haftu na drewnianej podstawie. Co więcej, pracuje zdalnie w "Wielkim Kamieniu", opanowała również obsługę komputera. To wspaniała osoba i jest szczęśliwa, że udało jej się zrealizować.
Słabowidząca Bernarda Leonenko z powiatu kopylskiego szyje kołdry, uchwyty, torebki, a nawet kostiumy z kawałków materiału.
- Kwestia zatrudnienia osób z niepełnosprawnościami jest jedną z najtrudniejszych, prawda?
- Na szczęście wielu członków naszego stowarzyszenia ma status rzemieślnika i może sprzedawać swoje prace, otrzymując dodatkowy dochód do renty. Część tych, którzy utracili zdrowie w ciągu życia, przeszła przeszkolenie z pomocą służb zatrudnienia i została zatrudniona.
Spodziewamy się, że w 2025 roku w ustawodawstwie pojawią się zmiany dotyczące zatrudnienia osób z niepełnosprawnościami. W każdym razie zatrudnienie dla osób z ograniczeniami jest bardzo ważne, ponieważ chcą być aktywne i przynosić korzyści społeczeństwu, w którym żyją.