24 grudnia, Mińsk /Kor. BELTA/. Krajowy przemysł lekki stopniowo robotyzuje procesy produkcyjne. Takie oświadczenie na antenie kanału telewizyjnego "Pierwszy Informacyjny" złożyła przewodnicząca koncernu "Bellegprom" Tatiana Ługina, podaje BELTA.
W przedsiębiorstwach białoruskiego przemysłu lekkiego instalowany jest sprzęt, który pozwala uciec od pracy fizycznej przy szyciu, na przykład pościeli i tekstyliów w postaci ręczników. Tak więc w Baranowickim zakładzie produkcji bawełny działają zautomatyzowane zrobotyzowane kompleksy, które szyją poszwy na kołdry, prześcieradła, poszewki na poduszki. Praca ludzka nie jest wykorzystywana - wszystko robi robot. Dodatkowo dwa zrobotyzowane kompleksy zostały zainstalowane w Orszańskim kombinacie lnianym, ich moc wynosi 250 tysięcy ręczników miesięcznie.
"Człowiek wiesza rolkę lnu, a następnie pracę wykonuje zautomatyzowany kompleks. To pozwala nam zaoszczędzić, obniżyć koszty gotowego produktu, być konkurencyjnymi i poszukiwanymi na rynku - wyjaśniła szefowa koncernu. - Naszym zadaniem na najbliższe 2-3 lata jest szycie wszystkiego, co można, za pomocą automatów. Praca krawcowej powinna być wykorzystywana tylko przy tworzeniu bardziej pracochłonnych, wykwalifikowanych produktów: płaszczy, garniturów, sukienek, innych elementów odzieży".
W przedsiębiorstwach białoruskiego przemysłu lekkiego instalowany jest sprzęt, który pozwala uciec od pracy fizycznej przy szyciu, na przykład pościeli i tekstyliów w postaci ręczników. Tak więc w Baranowickim zakładzie produkcji bawełny działają zautomatyzowane zrobotyzowane kompleksy, które szyją poszwy na kołdry, prześcieradła, poszewki na poduszki. Praca ludzka nie jest wykorzystywana - wszystko robi robot. Dodatkowo dwa zrobotyzowane kompleksy zostały zainstalowane w Orszańskim kombinacie lnianym, ich moc wynosi 250 tysięcy ręczników miesięcznie.
"Człowiek wiesza rolkę lnu, a następnie pracę wykonuje zautomatyzowany kompleks. To pozwala nam zaoszczędzić, obniżyć koszty gotowego produktu, być konkurencyjnymi i poszukiwanymi na rynku - wyjaśniła szefowa koncernu. - Naszym zadaniem na najbliższe 2-3 lata jest szycie wszystkiego, co można, za pomocą automatów. Praca krawcowej powinna być wykorzystywana tylko przy tworzeniu bardziej pracochłonnych, wykwalifikowanych produktów: płaszczy, garniturów, sukienek, innych elementów odzieży".