26 września, Turyn /Kor. BELTA/. Odbyło się oficjalne otwarcie międzynarodowego festiwalu „Terra Madre 2024”, który zgromadził delegatów i działaczy ruchu Slow Food z ponad stu krajów świata, w tym z Białorusi, podaje korespondent BELTA.
Festiwal odbywa się od 26 do 30 września w Dora Park w Turynie i przyciągnął ponad 3000 uczestników. Są to rolnicy, szefowie kuchni, aktywiści i rzemieślnicy z całego świata, którzy zebrali się, aby odzwierciedlić wyjątkowość kultur i tradycji swoich krajów w kuchni narodowej. Głównym celem festiwalu jest przywrócenie i wzmocnienie połączenia między ludźmi i naturą, a jedzenie jest głównym elementem łączącym te dwa elementy. „Jedzenie, które spożywamy, łączy nas z ziemią, glebą, morzem i jest integralną częścią naszej tożsamości” - zauważa Slow Food.
Przedstawiciele białoruskiego stowarzyszenia Slow Food również nie pozostali obojętni na tak duże wydarzenie - dziś na otwarciu festiwalu pojawiła się 10-osobowa delegacja. Anton Kalenik, szef białoruskiego stowarzyszenia Slow Food, przed otwarciem imprezy podzielił się tym, czym nasz kraj zaskoczy tegorocznych gości „Terra Madre”.
„Prezentujemy naszą piękną i ulubioną Białoruś. Chociaż gotujemy je za każdym razem, ale dzisiaj będziemy mieli draniki - powiedział Anton Kalenik. - Ale najważniejszym daniem, które prezentujemy, są serniki. Nigdy ich tu nie robiono. Przywieźliśmy ze sobą nasz twaróg, ponieważ tutaj tak naprawdę nie wiedzą, co to jest. Twaróg tutaj jest używany do produkcji różnych serów, takich jak ricotta. Jesteśmy pewni, że to naprawdę zaskoczy wszystkich".
„Terra Madre” odbywa się co dwa lata, i w 2024 roku będzie obchodzić 20-lecie. Białoruś jest reprezentowana na tym wydarzeniu już po raz ósmy. Festiwal przyciąga dosłownie miliony ludzi - w 2022 roku odwiedziło go 10 milionów osób.