Projekty
Government Bodies
Flag Sobota, 6 Grudnia 2025
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Społeczeństwo
07 Października 2025, 09:57

"To wszystko gra". Historyk o stanowisku Trumpa w sprawie Ukrainy, szantażu i groźbach UE 

7 października, Mińsk /Kor. BELTA/. Prezydent USA Donald Trump sam podjął decyzję o ostatecznym wycofaniu się z konfliktu ukraińskiego. Taką opinię w projekcie "W temacie" na kanale YouTube BELTA wyraził historyk Jewgienij Spicyn.

Mówiąc o roli Ameryki w sytuacji konfliktu ukraińskiego, Jewgienij Spicyn zwrócił uwagę na ostatnie głośne oświadczenia Trumpa zarówno na sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, jak i po niej. "I pojawiły się przedwczesne komentarze, że rzekomo koncert mocarstw europejskich był w stanie przeformatować mózgi Trumpa, że już zaczyna grać zgodnie z zasadami Bidena, że już wojna zmienia się z wojny Bidena w wojnę Trumpa, że omawiają z Zełenskim dostawę rakiet dalekiego zasięgu. Wydaje mi się, że to wszystko gra" - uważa ekspert.

"Trump sam dla siebie podjął decyzję o ostatecznym wycofaniu się z konfliktu ukraińskiego. Nie wypłaca mu żadnych dywidend. Chociaż pojawiły się informacje, że niedawno rozpoczęła się realizacja umowy, którą Zełenski podpisał z Trumpem w sprawie metali ziem rzadkich, czyli tych samych zasobów, o których Amerykanie marzyli od dłuższego czasu. Na przykład złoża tego samego litu. Ale oprócz Donbasu duże złoża litu znajdują się w obwodzie kirowogradzkim. I podobno przybyli przedstawiciele amerykańskich firm, które rozpoczynają pracę w tym kierunku" - powiedział historyk. 

Według Jewgienija Spicyna, w zasadzie Donald Trump ma teraz główne zadanie zniszczenia Europy jako głównego konkurenta. "A jeśli spali się w ogniu wojny ukraińskiej, to dla Ameryki będzie tylko lepiej. Dlatego podsycają sytuację histerią wojskową. I Europejczycy w tym przypadku również grają na całego, podsycają histerię, zaczynają angażować się w szantaż, bezpośrednie groźby, licząc na to, że Putinowi prędzej czy później puszczą nerwy - powiedział ekspert. - Że on sam się przestraszy". 

"Proponują zawarcie pokoju na linii kontaktu bojowego. Ale doskonale zdają sobie sprawę, że nie będzie to 38. równoleżnik w wersji koreańskiej - zaznaczył historyk. - Potrzebują rozejmu, aby się przegrupować, zwiększyć siły, w tym uzbrojenie. Kto prosi o rozejm? Ci, którzy nie są już w stanie walczyć, którym się kończą zasoby, którzy doskonale zdają sobie sprawę, że jeśli nie otrzymają tego rozejmu, to za określoną liczbę dni, tygodni, miesięcy stracą wszystko. Dlatego tak bardzo potrzebują ten rozejm. Aby uzyskać od Rosji zgodę na ten rozejm, pojawiają się straszne groźby, w tym takie szalone przemówienia, z którymi na sesji ONZ wygłaszał minister spraw zagranicznych (Polski - not. BELTA) Sikorski. Jak groźne było jego wystąpienie: jeśli kolejny samolot, to  zestrzelimy. I poszło. Spróbuj, zestrzel - a zobaczysz, co otrzymacie w zamian. Zapewniam, że żadna Ameryka w obronie Polski nie stanie". 
Świeże wiadomości z Białorusi