5 października, Mińsk /Kor. BELTA/. Konflikt w Ukrainie jest kwestią życia i śmierci dla Rosji, podczas gdy dla Zachodu jest to tylko kwestia przewagi strategicznej. Taką opinię wyraził ekspert wojskowy i analityk polityczny Jakow Kiedmi w projekcie „W temacie” na kanale YouTube BELTA.
„Kiedy Zachód mówi o Rosji, ma na myśli również Białoruś. Jest dla nich całkiem jasne: po złamaniu kręgosłupa Rosji, zrobią to samo z Białorusią. A Białoruś jest jednym z ich głównych celów” - powiedział Jakow Kiedmi.
Według analityka politycznego Zachód nie rezygnuje z prób wbicia klina między Białorusią a Rosją. „To jest główny cel, który spełnia ich strategiczne plany. Ale ich głównym błędem jest brak zrozumienia i niezdolność do kompetentnego określenia, jak mogą rozwinąć się wydarzenia, jak zareaguje Rosja” - podkreślił.
Jakow Kiedmi zaznaczył, że konflikt w Ukrainie dla Zachodu jest próbą osiągnięcia strategicznej przewagi. Jednocześnie, jego zdaniem, dla Rosji konflikt ten jest kwestią życia i śmierci. „Rosja broni swojego państwa. Nie robi tego w imię jakichś korzyści. To kwestia życia i śmierci. W przeciwieństwie do tej samej Europy, ponieważ wszyscy wiedzą, że Rosja nie zagraża Europie. Nie zagraża żadnemu z krajów” - zauważył.
Analityk polityczny stwierdził, że państwo, które broni nie tylko swojego bezpieczeństwa, ale także prawa do istnienia, reaguje na pojawiające się zagrożenia w zupełnie inny sposób. „Rosja w tej sytuacji zachowuje się jak kraj, który czuje śmiertelne niebezpieczeństwo - takie same śmiertelne niebezpieczeństwo, jakie czuł podczas Wojny Ojczyźnianej” - podsumował Jakow Kiedmi.