14 listopada, Grodno /Kor. BELTA/. Grodno po raz pierwszy zorganizowało młodzieżowy konkurs kulinarny "Smak Białorusi", w którym wzięło udział 30 studentów grodzieńskich uczelni, donosi korespondent BELTA.
Temat konkursu jest związany z białoruską kuchnią i tradycjami narodowymi. Zadaniem uczestników jest przygotowanie jednej tradycyjnej białoruskiej potrawy z lokalnych produktów. Zestaw produktów jest jeden dla każdego: ziemniaki, cebula, kapusta, marchew, czosnek, pomidory, ogórki, koper, mięso mielone, mostek, śmietana, majonez. Aby zrealizować swój pomysł, zespoły nie miały zakazu przynoszenia niezbędnych dodatkowych produktów. Na wszystko było 90 minut, ale od samego początku zespoły aktywnie zaczęły pracować i jeszcze trochę - a zapach smażonej cebuli, mięsa i naleśników zaczął unosić się w wyspecjalizowanych audytoriach.
Zespół Uniwersytetu Rolniczego „Kuhmisters” postanowił ugotować dranik, ale nietypowy. „Postanowiliśmy nie iść daleko. W końcu pierwszym skojarzeniem z białoruską kuchnią narodową są draniki. Ale to danie nie będzie dla nas całkiem zwyczajne. To będzie jeden wielki draniki z grzybami. Razem z dziewczynami studiujemy na tym samym kierunku, często gotujemy razem na zajęciach, więc mamy zgrany zespół. Zadania są rozdzielane, i my gotujemy" - powiedziała Daria Iljczyk, która, nawiasem mówiąc, mieszka w akademiku. "W akademiku musimy dużo gotować, także robimy to razem. Naszą ulubioną rzeczą są naleśniki z farszem lub bez, ale jest to danie na stole, gdy jest więcej czasu. A w domu najbardziej lubię pieczone ziemniaki z żeberkami i babkę” - dodała studentka wydziału inżynierii i technologii GPUR.
Z kolei uczniowie GrUP imienia J.Kupały postanowili ugotować pierogi z cebulką, choć początkowo zamierzali zaskoczyć zapiekanką z ziemniaków i mięsa mielonego. „Długo zastanawialiśmy się, co ugotować. Już na tym etapie byliśmy ciekawi. Jesteśmy zdeterminowani, aby wygrać, w zespole są tacy, którzy potrafią dobrze gotować" - powiedział przed konkursem Matwiej Pisarenko, przyszły dziennikarz. Powiedział, że w domu stale gotuje dania kuchni białoruskiej. „Moim ulubionym daniem są „lustaczki”. To ziemniaki, pokrojone w plastry, wraz z mięsem i cebulą są pieczone w garnkach” - powiedział młody człowiek.
Według Andreja Jesina, pierwszego sekretarza Grodzieńskiego Obwodowego Komitetu Białoruskiego Republikańskiego Związku Młodzieży, konkurs „Smak Białorusi” rozwiązuje wiele zadań. „Najważniejszym z nich jest zjednoczenie młodych ludzi, danie im możliwości komunikowania się w nieformalnej atmosferze, a jednocześnie rywalizacja, kto szybciej i smaczniej ugotuje swoje danie z produktów, które dostarcza białoruska ziemia. Oczywiście można się tu wiele nauczyć. Przede wszystkim miłości do naszej ziemi, która nas żywi. Symboliczne jest to, że konkurs odbywa się na uniwersytecie rolniczym, gdzie kształcą się przyszli pracownicy kompleksu rolno-przemysłowego i będą dalej rozwijać sektor rolniczy. Konkurs zwraca uwagę na to, że ważne jest zachowanie pokoju, spokoju i niepodległości w naszym kraju, aby nasza ziemia mogła nadal wydawać tak wspaniałe owoce" - powiedział Andriej Jesin, podkreślając, że nie jest to tylko spotkanie w sali lekcyjnej. „To komunikacja między młodymi ludźmi, z przedstawicielami naszej organizacji, okazja do omówienia ważnych wydarzeń w naszym kraju” - dodał pierwszy sekretarz Grodzieńskiego Obwodowego Komitetu BRZM.
Jak się okazało, wiele drużyn wzięło za podstawę swoich potraw naleśniki, ale z własnymi sztuczkami i zapałem, podczas gdy inni zdecydowali się ugotować moczankę, i także z własnymi sekretami. Byli też tacy, którzy postanowili zaskoczyć jury pierogami, a także „kołdunami”. Potrawy będą oceniane pod kątem oryginalności przepisu, techniki gotowania, prezentacji i oczywiście smaku.