Projekty
Government Bodies
Flag Niedziela, 27 Października 2024
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Społeczeństwo
27 Października 2024, 17:33

Samochód tylko dla wybranych? Nic podobnego. Eksperci obalają kolejny mit na temat życia na Białorusi

27 października, Mińsk /Kor. BELTA/. Dzięki mieszkance Litwy, która w chat-roulette wyznała Białorusinowi wszystko, co w jej kraju mówi się o naszym, dowiedzieliśmy się o sobie wielu interesujących rzeczy. Na przykład, że rzekomo żyjemy w skrajnej biedzie, a samochód to u nas luksus dostępny tylko dla wybranych. Tym samym, auto na Białorusi jest niebywałą rzadkością. Po zatankowaniu samochodu 95-oktanową benzyną w cenie 0,68 euro za litr i z trudem znajdując miejsce na parkingu w stolicy, zwróciliśmy się z pytaniami do Stowarzyszenia Motoryzacyjnego "BAA".

Nie mogliśmy nie podzielić się swoimi obserwacjami z ekspertami: wydaje się, że w ciągu ostatnich dwóch–trzech lat samochodów na drogach znacznie przybyło. W BAA przyznają nam rację: tak jest.

– Flota samochodów osobowych mieszkańców naszego kraju i ich liczba na tysiąc mieszkańców rośnie z każdym rokiem – potwierdzają w stowarzyszeniu. – Zgodnie z danymi Narodowego Komitetu Statystycznego, w 2023 roku obywatele posiadali ponad trzy miliony samochodów osobowych, co stanowi prawie o 50 tys. więcej niż rok wcześniej.

Eksperci precyzują: pod względem liczby samochodów na tysiąc mieszkańców Białoruś zajmuje około 50 miejsca w międzynarodowym rankingu, w grupie takich krajów jak ZEA, Arabia Saudyjska, Chiny, wyprzedzając wszystkich partnerów z Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej.

– Widoczne są nie tylko ilościowe wskaźniki sprzedaży samochodów, ale i strukturalne zmiany na tym rynku. Samochody z silnikami spalinowymi zaczynają być wypierane przez "zielone" samochody, przede wszystkim przez elektryczne i hybrydy. W tym roku, według prognoz, sprzedaż "elektryków" wzrośnie 9-10 razy! – poinformowali w BAA.

Dodatkowo, "biedni Białorusini" zaczęli aktywnie kupować nowe samochody. Według danych stowarzyszenia, wzrost ich sprzedaży w tym roku wyniesie ponad 100% w porównaniu z rokiem poprzednim. To bezprecedensowy wynik.

– Tak więc plotki o możliwym upadku rynku motoryzacyjnego z powodu wycofania się zachodnich marek okazały się mocno przesadzone. Rynek motoryzacyjny jest na fali wznoszącej, a BAA prognozuje dalszy wzrost sprzedaży w 2025 roku – podkreślili w stowarzyszeniu.

Eksperci twierdzą, że Zachód znacznie przecenił swoją rolę na białoruskim rynku motoryzacyjnym. Kiedy kilka lat temu z UE zaprzestano importu samochodów osobowych, z Zachodu pojawiły się prognozy, że jeszcze trochę, a Białorusini zaczną jeździć zabytkowymi autami, zupełnie jak na Kubie. Tyle że u nas wszystko potoczyło się zupełnie odwrotnie: wielu kupiło nie tylko nowe samochody, ale także te montowane bezpośrednio na Białorusi, jak Geely.

- W warunkach globalnego świata i otwartości naszej gospodarki prognoza, że Białorusini masowo przesiądą się na auta złomowe, nie miała żadnych podstaw. Jeśli import z rynku zachodniego zostanie wstrzymany, samochód przyjedzie ze Wschodu – podkreślono w stowarzyszeniu. – Bezprecedensowe tempo odbudowy rynku nowych samochodów osobowych to przykład efektywnego partnerstwa państwowo-prywatnego. Państwo, sprawujące kontrolę właścicielską nad "BELGEE", zapewniło znaczący wzrost produkcji, a sieci dealerskie przestawiły swoje kompleksy handlowo-serwisowe na sprzedaż i serwisowanie samochodów krajowych. Import z niektórych krajów zagranicznych zmniejszył się lub został całkowicie wstrzymany, ale nie obserwujemy zamykania centrów dealerskich. Biznes wykazuje niesamowitą zdolność adaptacji do wszelkich zmian, nawet tych bardzo negatywnych. Inicjatywa białoruskich przedsiębiorców w szerokim tego słowa znaczeniu jest zatem gwarantem zapewnienia rynku konsumpcyjnego w samochody osobowe.

A tak przy okazji, zgodnie z danymi Belstatu, w ciągu dziewięciu miesięcy bieżącego roku koszt samochodów osobowych w kraju spadł o 2,24%. Tak więc "biedni Białorusini" na pewno nie przestaną w najbliższym czasie szukać wolnych miejsc na parkingach ani narzekać na wieczorne korki w centrum stolicy. Cóż, taki jest los wybranych.

Aleksiej GORBUNOW,  
gazeta "7 dni"
 
Świeże wiadomości z Białorusi