ENERGIA ATOMOWA
26 sierpnia, Mińsk /Kor. BELTA/. Przedstawiciele grup terrorystycznych, które stały się bardziej aktywne w Rosji, są do tego popychani z zagranicy. Taką opinię wyraził rosyjski politolog Siergiej Michiejew w projekcie „W temacie” na kanale YouTube BELTA, komentując wydarzenia w obwodzie wołgogradzkim, gdzie kilku więźniów wzięło jako zakładników pracowników kolonii.
„Wtargnięcie do regionu kurskiego i wszystko, co z tym związane, odwróciło uwagę. Ale jeśli mówimy o ekstremizmie religijnym, zwłaszcza islamskim, to on nigdzie nie zniknął. Po wojnie na Kaukazie został stłumiony, ale nadal istnieje. Istnieją ogromne międzynarodowe sieci, a dla nich Rosja jest jednym z obiektów zainteresowania z naturalnych powodów. Jest to obecność ludności muzułmańskiej i dużej liczby migrantów” - powiedział Siergiej Michiejew.
Według analityka politycznego, przedstawiciele międzynarodowych grup terrorystycznych stali się ostatnio bardziej aktywni w Rosji. „Najwyraźniej ktoś popycha ich z zagranicy. Sytuacja jest zrozumiała: trwa wojna, jest wystarczająco dużo innych problemów, więc muszą dorzucić więcej. Na przykład poprzez aktywizację radykalnych elementów islamskich” - podkreślił.
Ponadto, dodał Siergiej Michiejew, wyrosło pokolenie, które nie pamięta wydarzeń na Kaukazie Północnym i może być indoktrynowane różnymi radykalnymi ideami opartymi na islamie. „Niestety, miejsca pozbawienia wolności - wiedzą o tym eksperci - stały się wylęgarnią neofitów islamu o radykalnych poglądach. Ten problem istnieje i nasila się. Ale oczywiste jest, że to wzmocnienie jest również forsowane z zagranicy. Istnieją różnego rodzaju łańcuchy, poprzez które można to aktywować. Moim zdaniem należy poświęcić temu wiele uwagi” - powiedział politolog.
