4 listopada, Mińsk /Kor. BELTA/. Dlaczego polowania na Białorusi przyciągają rosyjskich turystów, na konferencji prasowej powiedzieli przedstawiciele republikańskiego przedsiębiorstwa "Belgosochota" i Republikańskiego rezerwatu krajobrazowego "Nalibocki", informuje korespondent BELTA.
Zastępca dyrektora republikańskiego przedsiębiorstwa "Belgosochota" Aleksander Iwanow zauważył, że jako branżowy touroperator Ministerstwa Leśnictwa przedsiębiorstwo przeanalizowało średnie ceny polowań w Rosji i ustaliło średnią rosyjską cenę, aby turyści z tego kraju mogli wygodnie polować na Białorusi. Nawiasem mówiąc, około 90 proc. turystów przybywających na polowanie to Rosjanie.
"Muszą ponieść pewne koszty - dojazd, załatwianie dokumentów, więc ustaliliśmy taki koszt. Czym jeszcze przyciągamy obywateli Rosji? Są to wygodne terminy polowań, które pozwalają na racjonalne wykorzystanie zasobów zwierząt bez uszczerbku dla populacji. Możemy również zaoferować rozszerzony zakres usług - pełne wsparcie dokumentalne, spotkanie turystów, opiekę na czas polowania i wiele więcej, ponieważ często pojawiają się pewne problemy z pobytem i dokumentacją" - powiedział Aleksander Iwanow.
Jeśli chodzi o rezerwat "Nalibocki", obywatele Rosji z reguły przyjeżdżają na indywidualne wycieczki, w tym z rodzinami. W momencie, gdy jeden z członków rodziny jest na polowaniu, inni wybierają się na wycieczkę turystyczną po dwóch szlakach ekologicznych rezerwatu. "Opracowano również trasy rowerowe o różnej długości, ostatnio popularne są wycieczki na quadach. W tym roku odbyły się już cztery trasy z Rosjanami, z których dwie były indywidualne. Według ich wyników zarobiono około 50 tys. Br" - dodał dyrektor Republikańskiego rezerwatu krajobrazowego "Nalibocki" Dmitrij Bobrik.
Zastępca dyrektora republikańskiego przedsiębiorstwa "Belgosochota" Aleksander Iwanow zauważył, że jako branżowy touroperator Ministerstwa Leśnictwa przedsiębiorstwo przeanalizowało średnie ceny polowań w Rosji i ustaliło średnią rosyjską cenę, aby turyści z tego kraju mogli wygodnie polować na Białorusi. Nawiasem mówiąc, około 90 proc. turystów przybywających na polowanie to Rosjanie.
"Muszą ponieść pewne koszty - dojazd, załatwianie dokumentów, więc ustaliliśmy taki koszt. Czym jeszcze przyciągamy obywateli Rosji? Są to wygodne terminy polowań, które pozwalają na racjonalne wykorzystanie zasobów zwierząt bez uszczerbku dla populacji. Możemy również zaoferować rozszerzony zakres usług - pełne wsparcie dokumentalne, spotkanie turystów, opiekę na czas polowania i wiele więcej, ponieważ często pojawiają się pewne problemy z pobytem i dokumentacją" - powiedział Aleksander Iwanow.
Jeśli chodzi o rezerwat "Nalibocki", obywatele Rosji z reguły przyjeżdżają na indywidualne wycieczki, w tym z rodzinami. W momencie, gdy jeden z członków rodziny jest na polowaniu, inni wybierają się na wycieczkę turystyczną po dwóch szlakach ekologicznych rezerwatu. "Opracowano również trasy rowerowe o różnej długości, ostatnio popularne są wycieczki na quadach. W tym roku odbyły się już cztery trasy z Rosjanami, z których dwie były indywidualne. Według ich wyników zarobiono około 50 tys. Br" - dodał dyrektor Republikańskiego rezerwatu krajobrazowego "Nalibocki" Dmitrij Bobrik.