24 października, Witebsk /Alesia Puszniakowa - BELTA/. Pytania do uczestników handlu na wyjeździe zostały szybko i jasno rozwiązane, a goście festiwalu zaskoczyli swoją aktywnością. Aleksander Bielichin, szef "Avallon-A", podzielił się swoimi wrażeniami z udziału w "Maratonie Jedności" w Homlu z korespondentem BELTA.
Szef firmy specjalizującej się w handlu mobilnym przyjechał na dużą imprezę, która odbywa się w różnych miastach Białorusi, na zaproszenie Nowopołockiego Miejskiego Komitetu Wykonawczego. Jednak udało mu się przyjechać tylko do Homla, ponieważ przegapił poprzednie święta w Mińsku i Mołodecznie, ale to wcale nie wpłynęło na jego wrażenia.
Aby zainstalować food trucka, na miejscu trzeba było rozwiązać kwestię podłączenia zasilania. „Przyjechaliśmy na miejsce wystarczająco wcześnie. Szybko podłączono nam prąd, dzięki czemu lodówki mogły działać, a także doprowadzono wodę. Problem został rozwiązany w bardzo krótkim czasie i bardzo sprawnie. Nie wszystkie imprezy wakacyjne, na których byliśmy, miały tak wysoki poziom organizacji. Bardzo nam się to podobało. Oczywiście, chętnie weźmiemy udział w podobnych imprezach, które odbędą się w miastach Białorusi" - powiedział Aleksander Bielichin.
Wyznał, że pracował prawie cały czas, a od czasu do czasu wychodził, aby rozejrzeć się, ocenić profesjonalnym okiem, jak pracują inne punkty sprzedaży, chłonąć atmosferę „Maratonu Jedności”.
„Organizatorzy zaprosili mnie również na duży koncert, ale ponieważ cały czas pracowałem, nie mogłem się wyrwać. Poradzono mi, abym następnym razem wziął innego sprzedawcę, abym mógł odwiedzić różne miejsca i zobaczyć występy artystów. Ogólnie było zabawnie, energicznie, ludzie aktywnie uczestniczyli w różnych grach. Bardzo podobał mi się koncert uliczny, zarówno emeryci, jak i młodzi ludzie dobrze się tam bawili. Bardzo energetyzująca atmosfera. Myślę, że takie festiwale pomagają jednoczyć ludzi i dają im ładunek pozytywnego nastroju” - powiedział mieszkaniec Nowopołocka.