18 września, Mińsk /Kor. BELTA/. Projekt wystawienniczy, przypadający na 85. rocznicę zjednoczenia narodu białoruskiego, został zaprezentowany w Narodowym Muzeum Historycznym, przekazuje korespondent BELTA.
Laureat nagrody Prezydenta "Za Duchowe Odrodzenie", autor projektu "Baćkauszczyna", historyk Władimir Lichodziedow powiedział, że na wystawie prezentowany jest materiał z jego kolekcji: fotografie, druki, czasopisma, które wydawane były w Zachodniej Białorusi, prasy drukarskie, a także przedmioty z funduszy Narodowego Muzeum Historycznego: rzeczy Siergieja Prytyckiego, mundur wojskowy z tych czasów, kiedy miało miejsce zjednoczenie.
Projekt został przygotowany przez Narodowe Muzeum Historyczne w ramach grantu Prezydenta Białorusi. "Wystawa została wykonana w Narodowym Muzeum Historycznym, a jej mobilna wersja została zaprezentowana na otwarciu sesji Rady Republiki. Przed rozpoczęciem wystawy ukazała się również książka "Białoruś zjednoczona", której pierwszy egzemplarz został podarowany Prezydentowi. Doradcą naukowym przy jej tworzeniu był doktor nauk historycznych, deputowany Wiaczesław Daniłowicz" - powiedział Władimir Lichodziedow.
"Ta wystawa jest w zasadzie mini-książką. Wiele zdjęć i materiałów zobaczycie po raz pierwszy. Pokazujemy kontrast tego, jak żyli Białorusini w Polsce i w radzieckiej Białorusi. Obejmujemy wszystkie obszary działalności: rolnictwo, przemysł, sferę społeczną. Dzięki zdjęciom i gazetom widz może dowiedzieć się, że w Zachodniej Białorusi zamykano szkoły, budowano więzienia, zakazano języka białoruskiego, natomiast w radzieckiej Białorusi otwierały się szkoły i uniwersytety, utrzymywano język białoruski, budowano kina i placówki medyczne" - dodał.
"Bardzo duży rozkwit w latach 1920-1930 w radzieckiej Białorusi otrzymał przemysł, ale niewiele osób o tym wie. Możemy zobaczyć, jakie zakłady, fabryki i przedsiębiorstwa farmaceutyczne zostały zbudowane. Rolnictwo było na dużym wzroście. Jednocześnie w Zachodniej Białorusi 80 proc. Białorusinów nie posiadało ziemi. Oddawano ją osadnikom, odbywało się przesiedlenie ludności polskiej na ziemie białoruskie. Polacy otrzymywali ziemię bezpłatnie lub na preferencyjnych warunkach, a Białorusini mogli ją kupić tylko za duże pieniądze, których praktycznie nikt nie miał. Dlatego w tej książce i na wystawie pokazujemy, jak wyglądało życie Białorusinów, podróżujemy w czasie, patrzymy na wszystko oczami naocznego świadka i widzimy, co przeżywali białoruscy mieszkańcy" - podkreślił historyk.
Według kierownika sektora badań fotograficznych Narodowego Muzeum Historycznego Swetlany Chorużyk, w drugiej sali wystawy pokazano wyprawę wyzwoleńczą i zjednoczenie narodu białoruskiego. "Chłopi biorą do niewoli polskich żalmerów, Armia Czerwona rozpoczyna wyprawę wyzwoleńczą. Widzimy, jak ludność radośnie wita Armię Radziecką. Ludzie się cieszą. Odbywają się demokratyczne wybory i wybierane jest Zgromadzenie Ludowe. W Polsce obowiązywał limit wiekowy i nie każdy miał prawo brać udział w wyborach. Dla Białorusinów udział był znacznie utrudniony. Na zdjęciach widzimy również wystąpienie Prytyckiego na zjeździe Rady Najwyższej ZSRR, gdzie odczytuje on prośbę o wejście Zachodniej Białorusi do Związku Radzieckiego" - zaznaczyła Swetlana Chorużyk.
Laureat nagrody Prezydenta "Za Duchowe Odrodzenie", autor projektu "Baćkauszczyna", historyk Władimir Lichodziedow powiedział, że na wystawie prezentowany jest materiał z jego kolekcji: fotografie, druki, czasopisma, które wydawane były w Zachodniej Białorusi, prasy drukarskie, a także przedmioty z funduszy Narodowego Muzeum Historycznego: rzeczy Siergieja Prytyckiego, mundur wojskowy z tych czasów, kiedy miało miejsce zjednoczenie.
Projekt został przygotowany przez Narodowe Muzeum Historyczne w ramach grantu Prezydenta Białorusi. "Wystawa została wykonana w Narodowym Muzeum Historycznym, a jej mobilna wersja została zaprezentowana na otwarciu sesji Rady Republiki. Przed rozpoczęciem wystawy ukazała się również książka "Białoruś zjednoczona", której pierwszy egzemplarz został podarowany Prezydentowi. Doradcą naukowym przy jej tworzeniu był doktor nauk historycznych, deputowany Wiaczesław Daniłowicz" - powiedział Władimir Lichodziedow.
"Ta wystawa jest w zasadzie mini-książką. Wiele zdjęć i materiałów zobaczycie po raz pierwszy. Pokazujemy kontrast tego, jak żyli Białorusini w Polsce i w radzieckiej Białorusi. Obejmujemy wszystkie obszary działalności: rolnictwo, przemysł, sferę społeczną. Dzięki zdjęciom i gazetom widz może dowiedzieć się, że w Zachodniej Białorusi zamykano szkoły, budowano więzienia, zakazano języka białoruskiego, natomiast w radzieckiej Białorusi otwierały się szkoły i uniwersytety, utrzymywano język białoruski, budowano kina i placówki medyczne" - dodał.
"Bardzo duży rozkwit w latach 1920-1930 w radzieckiej Białorusi otrzymał przemysł, ale niewiele osób o tym wie. Możemy zobaczyć, jakie zakłady, fabryki i przedsiębiorstwa farmaceutyczne zostały zbudowane. Rolnictwo było na dużym wzroście. Jednocześnie w Zachodniej Białorusi 80 proc. Białorusinów nie posiadało ziemi. Oddawano ją osadnikom, odbywało się przesiedlenie ludności polskiej na ziemie białoruskie. Polacy otrzymywali ziemię bezpłatnie lub na preferencyjnych warunkach, a Białorusini mogli ją kupić tylko za duże pieniądze, których praktycznie nikt nie miał. Dlatego w tej książce i na wystawie pokazujemy, jak wyglądało życie Białorusinów, podróżujemy w czasie, patrzymy na wszystko oczami naocznego świadka i widzimy, co przeżywali białoruscy mieszkańcy" - podkreślił historyk.
Według kierownika sektora badań fotograficznych Narodowego Muzeum Historycznego Swetlany Chorużyk, w drugiej sali wystawy pokazano wyprawę wyzwoleńczą i zjednoczenie narodu białoruskiego. "Chłopi biorą do niewoli polskich żalmerów, Armia Czerwona rozpoczyna wyprawę wyzwoleńczą. Widzimy, jak ludność radośnie wita Armię Radziecką. Ludzie się cieszą. Odbywają się demokratyczne wybory i wybierane jest Zgromadzenie Ludowe. W Polsce obowiązywał limit wiekowy i nie każdy miał prawo brać udział w wyborach. Dla Białorusinów udział był znacznie utrudniony. Na zdjęciach widzimy również wystąpienie Prytyckiego na zjeździe Rady Najwyższej ZSRR, gdzie odczytuje on prośbę o wejście Zachodniej Białorusi do Związku Radzieckiego" - zaznaczyła Swetlana Chorużyk.