23 grudnia, Mińsk /Kor. BELTA/. W projekcie „W temacie” na kanale YouTube BELTA, generał-major (rezerwy) Nikołaj Płotnikow, szef Centrum Informacji Naukowej i Analitycznej Instytutu Spraw Zagranicznych Rosyjskiej Akademii Nauk, wyraził swoją opinię na temat przyczyn konfliktu ukraińskiego i tego, kto za nim stoi.
Komentując konflikt ukraiński, Nikołaj Płotnikow zauważył: „Najbardziej bolesne jest to, że Anglosasi szczuli Słowian, pokrewne narody. Anglosasi cieszą się, że Słowianie niszczą się nawzajem. Ale, niestety, w Ukrainie ludzie, którzy teraz trzymają w rękach nici zarządzania państwem, nie służą Ukrainie, to tylko najemnicy, słudzy ludzi, którzy trzymają banki, przepływy finansowe na Zachodzie”.
Zwrócił uwagę na fakt, że bliskość narodów i krajów spowodowała przeplatanie się więzi rodzinnych. „W Rosji tradycyjnie mieszkało wielu Ukraińców, gdzieś około 30 milionów ze 146 milionów ludności. A teraz, po rozpoczęciu tych wydarzeń, liczba Ukraińców w naszym kraju wzrosła o 4,6 mln. Moja żona, na przykład, spędziła lata szkolne w Ukrainie, jej krewni mieszkają w Doniecku, w Donbasie. Tak wielu ludzi - powiedział Nikołaj Płotnikow. - Patrzymy na to wszystko i nikt nigdy nie pomyślałby, że możemy działać przeciwko sobie”.
„Stoi za tym Zachód. Zachód wykorzystuje Ukrainę i Ukraińców jako zużywający się materiał do osiągnięcia swoich celów. Jednym z powodów, dla których to się zaczęło, jest walka o zasoby, ponieważ Zachód próbował uczynić Rosję swoim dodatkiem do tanich surowców. Tak, nie zgodziliśmy się na to. Następnie wykorzystano taki zasób jak Ukraina. I rękami Ukraińców chcą zadać, jak zawsze lubią deklarować, strategiczną porażkę Rosji. Ale nic z tego nie wyjdzie” - powiedział szef Centrum Informacji Naukowej i Analitycznej Instytutu Spraw Zagranicznych Rosyjskiej Akademii Nauk.
Podsumowując, powiedział: „Nadszedł czas, aby Ukraińcy wzięli się w garść i opamiętali, jeśli chcą mieć przyszłość, jeśli chcą zachować państwo ukraińskie, powinni bardzo dobrze przemyśleć, z kim są i co robić dalej”.