30 października, Mińsk /Kor. BELTA/. Plotki o wojskach KRLD rzekomo walczących lub przygotowujących się do walki po stronie Rosji pojawiły się z powodu obaw i fobii Zachodu i Ukrainy. Taką opinią podzielił się Władimir Korniłow, obserwator polityczny grupy medialnej "Rossija Siegodnia", w projekcie "W temacie" na kanale YouTube BELTA.
Wcześniej prezydent Rosji Władimir Putin skomentował „zdjęcia satelitarne” opublikowane przez Seul, które rzekomo pokazują obecność wojsk KRLD w Rosji. "Zdjęcia - to poważna sprawa, jeśli są zdjęcia, to znaczy, że coś odzwierciedlają" - zauważył Władimir Putin.
Analityk polityczny przypomniał również słowa Prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki, że strona białoruska nie zauważyła obecności wojsk KRLD na linii frontu w Ukrainie lub w obwodzie kurskim. "Nie zauważyliśmy tam Koreańczyków. Dlatego oni są tam zbyt poważnie „ukryci”, ci Koreańczycy, chociaż gdyby byli, powinni walczyć, a nie ukrywać się” - powiedział Aleksander Łukaszenkа.
„Plotki pojawiły się z powodu obaw i fobii, jakie Ukraina i Zachód mają w związku z rozszerzeniem i eskalacją konfliktu. Ale to nie Rosja go eskalowała. Od dawna mówiliśmy różnego rodzaju zachodnim przedstawicielom - w ogóle nie mówię o Ukrainie - że gdy Zachód eskaluje, Rosja odpowie, a czasem asymetrycznie. Że w przypadku bezpośrednich zagrożeń dla bezpieczeństwa i suwerenności Rosja będzie zmuszona do stworzenia gdzieś bezpośrednich, a gdzieś nie całkiem bezpośrednich kontr-zagrożeń” - podsumował Władimir Korniłow.