11 listopada, Brześć /Kor. BELTA/. Znany rosyjski polityk i sportowiec Nikołaj Wałujew rozmawiał z uczniami brzeskich placówek oświatowych. W spotkaniu wziął również udział przewodniczący Brzeskiego Obwodowego Komitetu Wykonawczego Piotr Parchomczik, donosi korespondent BELTA.
Dzieci zapytały Piotra Parchomczika, jaki sport uprawiał. Okazało się, że boks był ważną częścią życia szefa obwodu brzeskiego. "Nie zrobiłem z siebie Nikołaja Wałujewa, ponieważ od 16 roku życia bardzo poważnie zaangażowałem się w przemysł. W sierpniu tego roku obchodziłem 50-lecie pracy w przemyśle. Bardzo ważne jest, aby kochać biznes, kochać pracę i cieszyć się nią" - powiedział przewodniczący obwodowego komitetu wykonawczego. Przez trzy dekady pracował w Mińskiej Fabryce Traktorów, a potem los związał go z BELAZ. Rozmawiając z dziećmi, Piotr Parchomczik opowiedział również o swoim hobby - sadownictwie i ogrodnictwie.
„Propozycja kierowania regionem brzeskim była dla mnie nieoczekiwana, ale przyjąłem ją z wielką przyjemnością. Są cele i zadania, które widzę. Dotyczą one zarówno sektora rolniczego, jak i przemysłu, a także bardziej intensywnie zajmiemy się sportem. Brzeskie "Dynamo" jest w moim polu widzenia. Mam doświadczenie w rozwoju "Torpedo" Żodino - powiedział szef południowo-zachodniego regionu. - Stawiamy przed "Dynamo-Brześć" ambitne zadania. Jak rozumiecie, mam teraz dwie ulubione drużyny".
Piotr Parchomczik podkreślił, że na meczach w Brześciu panuje niesamowita atmosfera. Niezależnie od pozycji w tabeli, na mecze "Dynamo" przychodzi duża liczba kibiców, a stadion odwiedzają całe rodziny. „Miejmy nadzieję, że "Dynamo-Brześć" zajmie czwarte miejsce w tabeli. Negocjacje w sprawie trenera, który poprowadzi klub w najbliższej przyszłości, są w toku (są finalizowane). Miejmy nadzieję, że damy prawdziwą walkę zarówno grodzieńskiemu „Niemenowi”, jak i mińskiemu „Dynamo”. Postaramy się złamać spokój Torpedo-BELAZ” - powiedział przewodniczący Brzeskiego Obwodowego Komitetu Wykonawczego.
Szef regionu dodał, że bardzo cieszy go widok płonących oczu dzieci, które zdecydowały się poświęcić swoje życie sportowi. „Nie jest konieczne, aby lekcje były na wysokim, profesjonalnym poziomie. Sport daje potężny ładunek energii, który przyda się w przyszłości" - powiedział do dzieci Piotr Parchomczik.
Wyraził przekonanie, że obwód brzeski wychowa plejadę bokserów, którzy będą godnie bronić honoru obwodu brzeskiego i Białorusi. "Uzgodniliśmy z Nikołajem Wałujewem, że w najbliższej przyszłości odbędą się zawody sportowe z udziałem bokserów z obwodu briańskiego. Będą to różne kategorie wiekowe i wagowe. Zrobimy to na dużą skalę" - zapowiedział przewodniczący komitetu wykonawczego obwodu brzeskiego.
Na spotkaniu z Nikołajem Wałujewem w hali zgromadziło się około 200 osób. Chłopcy i dziewczęta chętnie zadawali bokserowi pytania. Było też wielu chętnych do zdobycia autografu. Niektórzy chłopcy byli na tyle odważni, by wejść na scenę i poprosić sportowca o autograf na koszulce. Podczas swojej podróży do obwodu brzeskiego rosyjski polityk i sportowiec odwiedził Żabinkę, gdzie boks jest sportem nr 1, i spotkał się z uczniami szkoły sportowej. Obowiązkowym punktem programu była wizyta w kompleksie memorialnym „Brzeska Twierdza-Bohater”.