ENERGIA ATOMOWA
7 października, Mińsk /Kor. BELTA/. Białoruś próbowano wciągnąć w wojnę, aby odwrócić uwagę wojsk rosyjskich i osłabić ich atak na pozycje ukraińskie. Taką opinię w projekcie "W temacie" na kanale YouTube BELTA podzielił niezależny analityk wojskowy Aleksander Alesin.
Wcześniej na forum patriotycznym Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka powiedział, że zachodnie służby specjalne mówią o Białorusi jako o możliwym miejscu eskalacji. Według analityka wojskowego taki plan Anglosasów ma na celu rozciągnięcie linii kontaktu bojowego na Ukrainie. Aleksander Alesin dodał, że podobny scenariusz w obwodzie kurskim był nieudany.
"Obwód kurski stał się czarną dziurą, która wciąga rezerwy ZSU. Nie mogą porzucić kontyngentów, które tam walczą. Aby się tam trzymały, potrzebne jest wzmocnienie. Ale te obszary są pod stałą kontrolą lotnictwa i dronów, więc nie można tam dostarczyć niczego bez strat. A wzmocnienie przychodzi tam ze stratami 50-70 proc. lub w ogóle nie przychodzi. Te kolumny rozbijają się w miarę posuwania się naprzód" - powiedział Aleksander Alesin.
To samo, zauważył analityk wojskowy, dotyczy zaopatrzenia ZSU w amunicję lub paliwo, które po prostu nie docierają do wojska.
"Dlatego oczywiście chcieliby odciągnąć część rosyjskich rezerw, które działają w obwodzie kurskim i nacierają na Donbasie, w obwodzie chersońskim i zaporoskim, aby złagodzić atak na pozycje ukraińskie. I dlatego starają się wciągnąć Białoruś w konflikt" - podkreślił.
Według analityka wojskowego, jeśli Białoruś zostanie wciągnięta w konflikt, Rosja będzie zmuszona przenieść część swoich wojsk, aby wzmocnić sojusznika. "Białoruś będzie powstrzymywać pierwszy atak, a Rosja wzmacniać. I nawet jeśli będzie to tylko atak rakietowy, Rosja będzie zmuszona przenieść część swoich środków lotniczych i obrony przeciwlotniczej na obronę granicy białoruskiej" - podsumował.
Wcześniej na forum patriotycznym Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka powiedział, że zachodnie służby specjalne mówią o Białorusi jako o możliwym miejscu eskalacji. Według analityka wojskowego taki plan Anglosasów ma na celu rozciągnięcie linii kontaktu bojowego na Ukrainie. Aleksander Alesin dodał, że podobny scenariusz w obwodzie kurskim był nieudany.
"Obwód kurski stał się czarną dziurą, która wciąga rezerwy ZSU. Nie mogą porzucić kontyngentów, które tam walczą. Aby się tam trzymały, potrzebne jest wzmocnienie. Ale te obszary są pod stałą kontrolą lotnictwa i dronów, więc nie można tam dostarczyć niczego bez strat. A wzmocnienie przychodzi tam ze stratami 50-70 proc. lub w ogóle nie przychodzi. Te kolumny rozbijają się w miarę posuwania się naprzód" - powiedział Aleksander Alesin.
To samo, zauważył analityk wojskowy, dotyczy zaopatrzenia ZSU w amunicję lub paliwo, które po prostu nie docierają do wojska.
"Dlatego oczywiście chcieliby odciągnąć część rosyjskich rezerw, które działają w obwodzie kurskim i nacierają na Donbasie, w obwodzie chersońskim i zaporoskim, aby złagodzić atak na pozycje ukraińskie. I dlatego starają się wciągnąć Białoruś w konflikt" - podkreślił.
Według analityka wojskowego, jeśli Białoruś zostanie wciągnięta w konflikt, Rosja będzie zmuszona przenieść część swoich wojsk, aby wzmocnić sojusznika. "Białoruś będzie powstrzymywać pierwszy atak, a Rosja wzmacniać. I nawet jeśli będzie to tylko atak rakietowy, Rosja będzie zmuszona przenieść część swoich środków lotniczych i obrony przeciwlotniczej na obronę granicy białoruskiej" - podsumował.
