9 stycznia, Mińsk /Kor. BELTA/. W projekcie "W temacie" na kanale YouTube BELTA doktor nauk historycznych Nikołaj Platoszkin powiedział, jakie złoża są odkrywane na Grenlandii, wyjaśnił, że właśnie z tym związane jest zainteresowanie wyspą różnych krajów, a także wyraził opinię na temat znaczenia sprzedaży Alaski do USA.
Mówiąc o znaczeniu Grenlandii, Nikołaj Platoszkin zauważył: "Chińczycy pchają się aktywnie, i to bardzo aktywnie. Na Grenlandii znajduje się duże złoże uranu. Północna Droga Morska zaczyna nabierać znaczenia ze względu na globalne ocieplenie, już nawigacje stają się możliwe".
"Jeśli wcześniej tylko zachodnia część Grenlandii była wolna od lodu latem, gdzie siedzą Amerykanie, teraz, ogólnie rzecz biorąc, jest już to na obwodzie. Oznacza to, że te złoża są odkrywane. Chińczycy nabyli już pakiet kontrolny na złożu uranu, ale obie partie (lewica jest obecnie u władzy) są przeciwne temu, aby Chińczycy zaczęli prowadzić tu prace poszukiwawcze" - powiedział historyk.
Zwrócił również uwagę, że Grenlandia ma ogromne złoża metali ziem rzadkich. "Bez których, powiedzmy, nie można zrobić akumulatorów do maszyn elektrycznych, reaktorów jądrowych. Teraz Chiny są głównymi w sprawie tych rzadkich metali. I tak sobie wyobrażam, że nie chcą pojawienia się jakiegoś konkurenta w osobie Grenlandii ani kto inny przejmie to złoże. Plus do dwóch złóż - baza amerykańska" - dodał.
"Oto Trump chce kupić Grenlandię, wszyscy - ha ha ha. Ale niestety Alaska również została zmarnowana. Alaska jest teraz narodową rezerwą ropy i gazu dla Amerykanów, mają ogromne pole, którego nie dotykają, ponieważ jeśli na świecie skończy się ropa, oni to uruchomią. Na Grenlandii już były odwierty przez firmy amerykańskie, tam geolodzy sugerują duże rezerwy ropy naftowej na 50 miliardów baryłek, ale jak dotąd odwierty nie przyniosły pozytywnego wyniku. W niewłaściwych miejscach może to wszystko zostało zrobione" - zauważył historyk.
"Arktyka to przyszłość. Zarówno pod względem Północnej Drogi Morskiej, jak i pod względem (jeśli część lodu zostanie uwolniona) zasobów rybnych i owoców morza - będzie to ogólnie numer jeden na świecie. Grenlandia nadal żyje z połowów cennych gatunków - powiedział Nikołaj Platoszkin. - Szczerze mówiąc, szkoda, że jakoś się z tego śmiejemy. W rzeczywistości jest to kwestia naszej przyszłości - zarówno wojskowej, politycznej, jak i ekonomicznej".
Mówiąc o znaczeniu Grenlandii, Nikołaj Platoszkin zauważył: "Chińczycy pchają się aktywnie, i to bardzo aktywnie. Na Grenlandii znajduje się duże złoże uranu. Północna Droga Morska zaczyna nabierać znaczenia ze względu na globalne ocieplenie, już nawigacje stają się możliwe".
"Jeśli wcześniej tylko zachodnia część Grenlandii była wolna od lodu latem, gdzie siedzą Amerykanie, teraz, ogólnie rzecz biorąc, jest już to na obwodzie. Oznacza to, że te złoża są odkrywane. Chińczycy nabyli już pakiet kontrolny na złożu uranu, ale obie partie (lewica jest obecnie u władzy) są przeciwne temu, aby Chińczycy zaczęli prowadzić tu prace poszukiwawcze" - powiedział historyk.
Zwrócił również uwagę, że Grenlandia ma ogromne złoża metali ziem rzadkich. "Bez których, powiedzmy, nie można zrobić akumulatorów do maszyn elektrycznych, reaktorów jądrowych. Teraz Chiny są głównymi w sprawie tych rzadkich metali. I tak sobie wyobrażam, że nie chcą pojawienia się jakiegoś konkurenta w osobie Grenlandii ani kto inny przejmie to złoże. Plus do dwóch złóż - baza amerykańska" - dodał.
"Oto Trump chce kupić Grenlandię, wszyscy - ha ha ha. Ale niestety Alaska również została zmarnowana. Alaska jest teraz narodową rezerwą ropy i gazu dla Amerykanów, mają ogromne pole, którego nie dotykają, ponieważ jeśli na świecie skończy się ropa, oni to uruchomią. Na Grenlandii już były odwierty przez firmy amerykańskie, tam geolodzy sugerują duże rezerwy ropy naftowej na 50 miliardów baryłek, ale jak dotąd odwierty nie przyniosły pozytywnego wyniku. W niewłaściwych miejscach może to wszystko zostało zrobione" - zauważył historyk.
"Arktyka to przyszłość. Zarówno pod względem Północnej Drogi Morskiej, jak i pod względem (jeśli część lodu zostanie uwolniona) zasobów rybnych i owoców morza - będzie to ogólnie numer jeden na świecie. Grenlandia nadal żyje z połowów cennych gatunków - powiedział Nikołaj Platoszkin. - Szczerze mówiąc, szkoda, że jakoś się z tego śmiejemy. W rzeczywistości jest to kwestia naszej przyszłości - zarówno wojskowej, politycznej, jak i ekonomicznej".