25 października, Mińsk /Kor. BELTA/. Białoruś i obwód leningradzki zwiększyły wolumen wzajemnego handlu giełdowego 6,5 razy w ciągu roku. Oświadczenie to złożył przewodniczący zarządu Białoruskiej Uniwersalnej Giełdy Towarowej Aleksander Osmołowski podczas rosyjsko-białoruskiego forum biznesowego "Horyzonty Związkowe. Dialog Białoruś - Sankt Petersburg", poinformowała BELTA służba prasowa giełdy.
„W okresie styczeń-wrzesień ubiegłego roku kwota transakcji giełdowych między białoruskimi i leningradzkimi firmami wyniosła nieco ponad 17 mln USD. Dla porównania, w tym roku liczba ta przekroczyła już 111 mln USD, a obwód leningradzki zajął drugie miejsce pod względem obrotów giełdowych wśród wszystkich regionów Rosji. Handel był szczególnie aktywny w przypadku masła, mleka w proszku i produktów mięsnych. Pod względem wartości te kategorie towarów stanowiły około 90% wszystkich zawartych transakcji", powiedział Aleksander Osmołowski.
Jednocześnie, według szefa BUGT, w chwili obecnej przedsiębiorstwa Sankt Petersburga i obwodu leningradzkiego nie wykorzystują wszystkich możliwości białoruskiej platformy giełdowej. W szczególności potencjał mechanizmu transakcji tranzytowych nie jest w pełni wykorzystywany, i istnieją znaczne rezerwy dla aktywizacji współpracy w zakresie substytucji importu.
„Oprócz Białorusi, gdzie mamy akredytowanych około 27 tysięcy podmiotów gospodarczych, handel giełdowy otwiera dostęp do rynków 78 innych krajów. I to nie tylko bliskiej, ale i dalekiej zagranicy - powiedział przewodniczący zarządu BUGT. - Na przykład, niedawno przyjechała do nas pierwsza firma z Meksyku, aby kupić produkty mleczne. W sumie dziś baza zagranicznych klientów giełdy liczy około 8 tysięcy firm. Wszystkie one są potencjalnymi partnerami dla leningradzkiego biznesu. Ponadto zawieranie umów tranzytowych jest dość powszechną praktyką dla rosyjskich uczestników, którzy korzystają z platformy BUGT do handlu z rosyjskimi regionami i krajami trzecimi. Jeśli chodzi o substytucję importu, temat ten jest nadal aktualny, i giełda może służyć jako dodatkowe narzędzie do pozyskiwania i promocji eksportu surowców nieenergetycznych”.
Przy okazji forum przedstawiciele BUGT spotkali się również z kierownictwem Izby Przemysłowo-Handlowej w Sankt Petersburgu. Strony omówiły obiecujące obszary interakcji i uzgodniły współpracę w zakresie angażowania małych i średnich przedsiębiorstw z Sankt Petersburga w handel giełdowy.
Na dzień 25 października 440 przedsiębiorstw produkcyjnych i handlowych z Sankt Petersburga i obwodu leningradzkiego Federacji Rosyjskiej było akredytowanych w BUGT. Od początku roku ich liczba wzrosła o 16%.
25 października, Mińsk /Kor. BELTA/. W wywiadzie dla gazety „Izwiestia” na marginesie szczytu BRICS w Kazaniu, Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka odpowiedział na pytanie, czy Mińsk i Moskwa mają w porządku obrad kwestię uznania Krymu i nowych regionów za rosyjskie terytoria, a także czy białoruski przywódca zamierza udać się do Krymu, podaje BELTA.
„Do Krymu? Myślę, że to pytanie bardziej od dziennikarza. Cóż, jeśli będę musiał jechać, to pojadę. Jestem człowiekiem zdecydowanym. Cóż, jaka była potrzeba udania się na Krym dzisiaj lub wczoraj? Przedstawiłem swoje stanowisko na samym początku. Powtarzam po prostu to, co powiedziałem na samym początku wydarzeń na Krymie: de facto Krym jest rosyjski, de iure nie jest. Dlaczego? Ponieważ prawnie te kwestie są jednostronnie uregulowane. Międzynarodowa tak zwana społeczność (która nie interesuje Rosję, i ja bym tak zrobił) nie uznaje Krymu za rosyjski. Takie jest moje stanowisko” - powiedział szef państwa.
Jednocześnie zwrócił uwagę na fakt, że Białoruś natychmiast rozpoczęła współpracę z Krymem i robi to teraz, a także z innymi regionami. „Nawiasem mówiąc, przywódcy Ukrainy i wojskowi zarzucają nam, że te białoruskie organizacje, które współpracują z tymi, jak mówią, przejętymi regionami, zostaną objęte sankcjami. Oni już są objęci sankcjami. Nie można już więcej. Cóż, jeśli to mamy, sprzedajemy to Donbasowi i Krymowi. Oni za to płacą. Dlaczego mielibyśmy z nimi nie współpracować?” - zauważył Prezydent.
„No i myślę, że Ukrainie prawdopodobnie nie wypada dyktować nam warunków, z kim mamy współpracować. Ukraina jako pierwsza, przed Unią Europejską i Ameryką, nałożyła na nas sankcje. Jakie mogą być wymagania wobec nas? Dlatego jest to prawdopodobnie kwestia co najmniej odłożona w czasie. Kiedy pojadę na do Krymu, zaproszę Pana jako dziennikarza. Obiecuję" - podsumował Aleksander Łukaszenka.