Projekty
Government Bodies
Flag środa, 8 Stycznia 2025
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Społeczeństwo
06 Stycznia 2025, 16:59

"Nie wierzę w globalną stabilność z gwarancjami ONZ". Politolog o wyjściu z ukraińskiego konfliktu 

6 stycznia, Mińsk /Kor. BELTA/. Rosyjski politolog Siergiej Michiejew w projekcie "W temacie" na kanale YouTube BELTA powiedział, kto skorzysta na zawieszeniu broni i zamrożeniu konfliktu w Ukrainie.

Siergiej Michejew jest przekonany, że dla Stanów Zjednoczonych idealną sytuacją jest właśnie zamrożenie, a nie globalne rozwiązanie konfliktu w Ukrainie. Jednocześnie Rosji nie można zająć biernej pozycji: siedzieć i czekać na to, co wymyślą Amerykanie. "Trump nie jest oczywiście rozwiązaniem problemu, ale małą szansą - podkreślił. - Czy będzie wykorzystana, czy nie i w jaki sposób, zależy również od nas. Źle jest być w tej reaktywnej pozycji, w której byliśmy przez wszystkie lata postradzieckie: najpierw zobaczymy, co zrobi Zachód, a potem zbudujemy naszą grę. Musimy jasno określić nasze interesy".  

Rosji zamrożenie konfliktu a priori nie jest interesujące - więc powinna otwarcie o tym mówić. Inną kwestią jest to, że po drodze nie będzie tak gładko, jak byśmy chcieli. "Chcieliby zamrozić i po raz kolejny nas oszukać: powiedzieć, że rozwiązaliśmy problem, a w rzeczywistości po prostu będzie przygotowywany nowy etap wojny. Relatywnie rzecz biorąc, po czterech latach Trump przegrywa, przychodzą Demokraci, i znowu wszystko się zaczyna" - wyjaśnił politolog.

Celem Rosji jest jednak wyjście z korytarza, do którego jest ciągle wpychana. "A korytarz jest jasny: walczycie na terytorium Ukrainy lub Rosji, zabijacie się nawzajem, a my, ludzie Zachodu, zarabiamy na tym - kontynuował Siergiej Michiejew. - Kategorycznie nam to nie odpowiada. Oszukują nas, więc dlaczego ich nie oszukamy? Mówią: zamrożmy wejście Ukrainy do NATO na 20 lat. No śmiało! A po 20 latach posłać ich do wszystkich diabłów, tak jak oni posłali Gorbaczowa w swoim czasie".

Politolog zauważył, że do tego czasu zmieni się kierownictwo we wszystkich krajach, a każde nowe kierownictwo, w tym rosyjskie, może powiedzieć: już nie pamiętamy dobrze, kto komu co obiecał. I w ogóle to nie my obiecywaliśmy, więc traktujemy tę sytuację w ten sposób, a na wszelkie zastrzeżenia mamy dźwignie nacisku.

"Moim zdaniem, można tu działać bardziej odważnie, ale jednocześnie rozumieć, czym interesuje się Rosja. A ona, ogólnie rzecz biorąc, interesuje się podziałem stref wpływów. Byłoby to słuszne, ponieważ nie wierzę w żadną globalną stabilność z gwarancjami ONZ. Nie widzę szans na powrót tego systemu: był on bardzo krótkotrwały i w dużej mierze utrzymywał się na bipolarnym świecie. Teraz go nie ma i nie przewiduje się go w najbliższym czasie. Możliwe są różne opcje, ale najlepiej jest przejść do podziału stref wpływów" - podsumował Siergiej Michiejew.
 
TOP wiadomości
Świeże wiadomości z Białorusi