6 stycznia, Mińsk /Kor. BELTA/. W filmie "Czas wybrał nas" na kanale telewizyjnym "Białoruś 1" opowiedzieli, jak w 2014 roku w dziedzinie transportu publicznego w Mińsku doszło do pewnego rodzaju rewolucji technicznej, informuje BELTA.
W Mińskim transporcie publicznym w 2014 roku dojrzewała swego rodzaju rewolucja techniczna. Zaproponowano opłacenie podróży za pomocą nowych kasowników. Mechaniczne na zawsze odeszły w przeszłość w Mińsku. Zostały one zastąpione urządzeniami elektronicznymi - walidatorami, do których należy przykładać bilety okresowe.
Do biletów jednorazowych wprowadzono kasowniki elektroniczne. Różnica między nimi a mechanicznymi polega na tym, że nie tylko kasują dokument podróży, ale drukują datę, godzinę i numer pojazdu. Oszukiwanie przy wielokrotnym użyciu takiego biletu nie było już możliwe. Zarówno jak go skasować, widząc kontrolerów. Już przy wejściu do transportu kontrolerzy blokują wszystkie elektrokasowniki w kabinie.
"Nie każdy kraj ma takie systemy. Musimy zrozumieć, jaka jest cena tego rozwiązania, jak wszystko jest dobrze zorganizowane, jakie są za tym wysiłki, w tym finansowe. I relatywnie rzecz biorąc, w 2014 roku, kiedy zamontowano kasowniki, wszystko działa, wszystko się porusza, harmonogramy są przestrzegane. I przejazd jest dostępny" - powiedział przewodniczący Mińskiego Miejskiego Komitetu Wykonawczego (2010-2014) Nikołaj Ladućko.
Jako pierwsze na urządzenia elektroniczne przeszły mińskie tramwaje. W pozostałych środkach transportu trwał montaż. W przeszłości odeszła duża liczba stołecznych konduktorów. Do transportu publicznego Mińska już nie wrócą.