17 stycznia, Grodno /Kor. BELTA/. Wystawa „Stulecie białoruskiego kina” - wspólny projekt Ministerstwa Kultury, Narodowego Muzeum Historii i Narodowego Studia Filmowego „Belarusfilm” - została zaprezentowana w Grodnie na „Maratonie Jedności”, donosi korespondent BELTA.
Ekspozycja obejmuje eksponaty ze zbiorów Narodowego Muzeum Historycznego, unikalne dokumenty z Narodowego Archiwum Białorusi, plakaty, kostiumy, rekwizyty do przełomowych filmów, które uczyniły białoruskie kino sławnym na całym świecie. Szczególną uwagę zwraca się na filmy, które weszły do złotego funduszu kina narodowego: „Leśny byk”, „Czerwone liście”, „Dziewczynka szuka ojca”, „Białe rosy”, „Przygody Pinokia”, „Dzikie łowy króla Stacha”.
„Historia białoruskiego kina jest pod wieloma względami odzwierciedleniem historii Białorusi. Narodowe Muzeum Historyczne ma taką perełkę jako swój oddział - Muzeum Kina Białoruskiego. Z okazji 100-lecia białoruskiego kina zaktualizowaliśmy ekspozycję. Do Grodna przywieźliśmy tylko oryginalne eksponaty, które były używane podczas kręcenia filmów, aby publiczność mogła zanurzyć się w atmosferze tych filmów. W ten sposób nasze kino staje się bliższe ludziom” - powiedział dyrektor Narodowego Muzeum Historycznego Białorusi Aleksander Chramoj.
Na wystawie można dowiedzieć się wiele o filmach z różnych lat. Na jednym z centralnych miejsc znajdują się sceny z filmu Władimira Korsz-Sablina „Czerwone liście”, nakręconego w 1958 roku, poświęconego wydarzeniom z 1936 roku w życiu Siergieja Prityckiego, co jest szczególnie interesujące dla mieszkańców Grodna. W pobliżu odtworzono bocianie gniazdo z legendarnych „Białych ros”. Osobny wątek poświęcony jest filmowi „Czarny Zamek Olszański”, który również jest bezpośrednio związany z Grodnem.
„Oglądałem wiele z prezentowanych tu filmów - podkreślił Władimir Ługowcow, nauczyciel grodzieńskiej szkoły nr 38. - Dowiedziawszy się o nadchodzącej wystawie, postanowiłem przyjść i odniosłem wspaniałe wrażenie. Jako nauczyciel chcę powiedzieć, że białoruskie filmy są dobre, bo nie tylko bawią, ale i uczą. W szkole radzę moim uczniom, aby obejrzeli wiele filmów nakręconych tutaj w różnych latach. Wierzę, że będzie to miało pozytywny wpływ na ich rozwój osobisty”.
Władimir Ługowcow patrzył na eksponaty z filmu „Białe rosy” ze szczególnym uczuciem. Jego zdaniem, film ten w sposób prawdziwy i utalentowany pokazywał życie zwykłych ludzi, i w Grodnie pedagog nie raz był razem ze swoimi uczniami w miejscach, gdzie kręcono film.
Wystawę, która znajduje się w centrum handlowym „Triniti”, odwiedza wiele osób. Nawet ci, którzy trafiają tu przypadkiem, po prostu zajrzawszy do centrum handlowego, zostają na dłużej, zadają pytania organizatorom, z przyjemnością robią sobie selfie na tle plakatów z nazwami filmów i obiektów, które w nich występowały.
Jak zapewniają organizatorzy wystawy, podczas dwóch dni "Maratonu Jedności" w Grodnie są gotowi pokazać i opowiedzieć o niej każdemu odwiedzającemu. Tak więc miłośnicy filmu z Grodna mają doskonałą okazję, aby zanurzyć się w niesamowitym i atrakcyjnym świecie kinematografii.