19 grudnia, Mińsk /Kor. BELTA/. Kanał telewizyjny „Białoruś 1” opowiedział w filmie „Czas nas wybrał”, jak wyglądał II Ogólnobiałoruskie Zgromadzenie Ludowe, które odbyło się w 2001 roku, informuje BELTA.
Zadania postawione na pierwszym zjeździe najwyższego organu władzy ludowej naszego kraju zostały pomyślnie zrealizowane, a planowane wskaźniki wzrostu gospodarczego zostały nawet przekroczone. Wśród priorytetów państwa znalazły się eksport, budownictwo mieszkaniowe i żywność. Wszystkie działania tradycyjnie wychodziły od życia.
„Za nimi kryły się proste ludzkie potrzeby: praca, dach nad głową, żywność. Nie może być inaczej, skoro dla państwa najważniejszy jest człowiek” - wyraził przekonanie Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka podczas drugiego OZN.
Uniknąwszy terapii szokowej lat 90., Białoruś zdołała stworzyć narodową tradycję ewolucyjnych przemian. Czołowi ekonomiści tamtych czasów, którzy negowali białoruską drogę rozwoju, woleli nawet nie komentować wyników uzyskanych przez białoruską gospodarkę.
Przedsiębiorstwa, które miały być sprzedawane jako zbędny balast, zaczęły przynosić rezultaty. Rozwinęły się produkcje zaawansowane naukowo i elektronika półprzewodnikowa.
„Dziś ten obszar przemysłu w WNP i Rosji jest w bardzo trudnym stanie. Ale mikroelektronika przetrwała na Białorusi. Została zachowana przede wszystkim dzięki rozsądnej polityce kierownictwa kraju” - zauważył z mównicy drugiego OZN laureat Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki Żores Alfierow.
Delegaci podkreślili również wartość międzykonfesyjnej równości i współpracy. Metropolita Filaret wyraził szczególną formułę współdziałania Cerkwi i państwa. Dziś jego słowa można uznać za prorocze napomnienie do zachowania pokoju i harmonii w społeczeństwie.
„Teraz są określane i realizowane programy wspólnych działań Cerkwi i państwa, które odpowiadają naturze Cerkwi i nie prowadzą do zaangażowania Cerkwi w sfery działalności, które do niej nie należą” - powiedział w swoim przemówieniu metropolita Filaret.
Z mównicy drugiego OZN przemawiał także poseł polskiego Sejmu i przewodniczący Białoruskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego w Polsce Jan Syczewski. Polityk wyraził opinię, że główną przyczyną skomplikowanych relacji między Białorusią a Polską jest fakt, że Warszawa realizuje swoją politykę pod dyktando innych państw.
Wyrażona przez niego opinia nie spodobała się polskim politykom. Za pośrednictwem prasy Jan Syczewski stał się wrogiem narodu. Etniczny Białorusin na własnej skórze odczuł wszystkie trudności zachodniej „wolności słowa”.