ENERGIA ATOMOWA
29 października, Brześć /Kor. BELTA/. Bohater Białorusi pierwsza białoruska kosmonautka Marina Wasilewska na spotkaniu z zespołem Brzeskiego Obwodowego Szpitala Klinicznego podzieliła się swoimi wrażeniami na temat wsparcia medycznego dla kosmonautów, przekazuje korespondent BELTA.
"Oczywiście wsparcie medyczne było na najwyższym pilotażu, powiem tak. Do lotu w kosmos szkolono nas. Kosmonauci, w zasadzie, sami mogą zmienić plombę w kosmosie. Bardzo dobre szkolenie" - powiedziała Marina Wasilewska.
Zwróciła uwagę, że przygotowania odbywały się w krótkim czasie. "Ponieważ pracowałam w liniach lotniczych Belavia, tam też odbywały się szkolenia. Bo kiedy trzeba udzielić pomocy na pokładzie samolotu, jeśli nie ma lekarza, to robi to stewardesa. Było trochę doświadczenia. W zasadzie nie martwiłam się, nie przejmowałam się. Kosmonauci są bardzo doświadczeni, profesjonaliści w swojej dziedzinie. Dzięki Bogu wszyscy byli w porządku, nikomu nie było zle" - powiedziała kosmonautka. Dodała, że czuła się świetnie w kosmosie.
Lekarze brzescy byli również ciekawi, czy kosmonauci obchodzą święta, jak to się dzieje. "Oczywiście wszystko jest zaplanowane co do minuty (święto to lub nie święto). Oznacza to, że o szóstej rano pobudka i do 21.30 wszystko jest zaplanowane na różne prace" - podkreśliła Marina Wasilewska. Zwróciła uwagę, że kosmonauci zajmują się badaniami, naprawami, fotografowaniem, "robią wszystkie rzeczy", przy czym święta obchodzą. Wieczorem kosmonauci zbierali się razem, oglądali programy, słuchali muzyki, rozmawiali.
Bohater Białorusi podzieliła się swoimi wrażeniami, jaką zobaczyła naszą planetę podczas lotu w kosmos. "Piękno, które zobaczyłam na własne oczy, wiecie, wydaje mi się, żadne zdjęcie, żaden film nie jest w stanie przekazać. Naprawdę, to cud" - jest przekonana Marina Wasilewska. Dodała, że widząc kulę ziemską z kosmosu, zrozumiała, że trzeba doceniać wszystko, co nas otacza. "W rzeczywistości to szczęście i cudo, które mamy. I to trzeba umieć pomnożyć i zachować, ale nie niszczyć" - podkreśliła kosmonautka.
"Oczywiście wsparcie medyczne było na najwyższym pilotażu, powiem tak. Do lotu w kosmos szkolono nas. Kosmonauci, w zasadzie, sami mogą zmienić plombę w kosmosie. Bardzo dobre szkolenie" - powiedziała Marina Wasilewska.
Zwróciła uwagę, że przygotowania odbywały się w krótkim czasie. "Ponieważ pracowałam w liniach lotniczych Belavia, tam też odbywały się szkolenia. Bo kiedy trzeba udzielić pomocy na pokładzie samolotu, jeśli nie ma lekarza, to robi to stewardesa. Było trochę doświadczenia. W zasadzie nie martwiłam się, nie przejmowałam się. Kosmonauci są bardzo doświadczeni, profesjonaliści w swojej dziedzinie. Dzięki Bogu wszyscy byli w porządku, nikomu nie było zle" - powiedziała kosmonautka. Dodała, że czuła się świetnie w kosmosie.
Lekarze brzescy byli również ciekawi, czy kosmonauci obchodzą święta, jak to się dzieje. "Oczywiście wszystko jest zaplanowane co do minuty (święto to lub nie święto). Oznacza to, że o szóstej rano pobudka i do 21.30 wszystko jest zaplanowane na różne prace" - podkreśliła Marina Wasilewska. Zwróciła uwagę, że kosmonauci zajmują się badaniami, naprawami, fotografowaniem, "robią wszystkie rzeczy", przy czym święta obchodzą. Wieczorem kosmonauci zbierali się razem, oglądali programy, słuchali muzyki, rozmawiali.
Bohater Białorusi podzieliła się swoimi wrażeniami, jaką zobaczyła naszą planetę podczas lotu w kosmos. "Piękno, które zobaczyłam na własne oczy, wiecie, wydaje mi się, żadne zdjęcie, żaden film nie jest w stanie przekazać. Naprawdę, to cud" - jest przekonana Marina Wasilewska. Dodała, że widząc kulę ziemską z kosmosu, zrozumiała, że trzeba doceniać wszystko, co nas otacza. "W rzeczywistości to szczęście i cudo, które mamy. I to trzeba umieć pomnożyć i zachować, ale nie niszczyć" - podkreśliła kosmonautka.
