Projekty
Government Bodies
Flag Sobota, 27 Lipca 2024
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Społeczeństwo
17 Kwietnia 2024, 20:00

"Muszę ich zmusić do życia". Tej dziewczynie amputowano ręce i nogi, a ona inspirowała innych

Luty 1943 roku. Obwód kurski. Kilku zwiadowców Armii Czerwonej wraca z akcji i natrafia na niemal pozbawione oddechu ciało. Trzeba było go wyciąć z lodu i krwawego śniegu fińskimi nożami. Kto to był i jak uratowana dziewczyna była w stanie zainspirować cały kraj do wyczynu? Odpowiedzi na te i inne pytania można znaleźć w projekcie dokumentalnym BELTA "Kroniki".

28 czerwca 1942 roku hitlerowcy zaczęli atakować Woroneż od strony Kurska. Wkrótce baron Maximilian von Weichs ogłosił zdobycie miasta. Obrona Woroneża trwała 212 dni. Linia frontu przebiegała przez miasto. Najeźdźcom nie udało się powołać własnej administracji: żaden z mieszkańców nie odpowiedział na wezwania do współpracy. Niektórzy historycy nazywają walki w tych miejscach "małym Stalingradem".

- Bitwy o Woroneż rzeczywiście były upalne. Było lato 1942 roku, panował niesamowity upał. Ale nasze wojska znajdowały się w trudnej sytuacji nie tylko ze względu na warunki klimatyczne, - powiedziała Jekatierina Kotłowskaja, kierownik działu kulturalno-oświatowego Muzeum Historii Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. - Generalnie teren w pobliżu Woroneża jest otwarty, dobrze widoczny. To ciągły ostrzał, to naloty. Na tym froncie walczyło ponad 2,5 miliona ludzi, ponad 229 tysięcy zginęło, ponad 600 tysięcy zostało rannych.


W środku tego wszystkiego została złapana młoda pielęgniarka - Zinaida Tusnołobowa-Marczenko. Dziewczyna miała zaledwie 23 lata. Dziewczyna z Komsomołu ukończyła kursy pielęgniarskie i dobrowolnie poszła na front. To ją, półżywą i wyczerpaną, znaleźli zwiadowcy pod Kurskiem.

Tusnołobowa-Marczenko, nazwisko panieńskie jest Morozowa, urodziła się 23 listopada 1920 r. na chutoru Szewcowo niedaleko Połocka w rodzinie zamożnych chłopów. W czasie I wojny światowej jej ojciec pan Michaił został uhonorowany wysokimi odznaczeniami za męstwo i odwagę - był kawalerem Świętego Jerzego.


W latach 1925-1926 Michaił Morozow był przewodniczącym rady wiejskiej, ławnikiem sądu ludowego, brygadierem, inicjatorem utworzenia kołchozu. Kiedy zaczęło się rozkułaczanie, on i jego rodzina zostali deportowani do obwodu kemerowskiego. Postanowili zmienić nazwisko: Morozowowie stali się Tusnołobowami. Ale to nie pomogło, w 1938 r. głowa rodziny została rozstrzelana. Rodzina została przesiedlona do Leninska Kuźnieckiego.

- Matka Zinaidy zawsze wierzyła, że to nie kraj ponosi winę za problemy, ale konkretni ludzie. A prawda prędzej czy później zatriumfuje, - wyjaśnił Siergiej Tretiak, kandydat nauk historycznych, kierownik działu współczesnej historii Białorusi w Instytucie Historii Narodowej Akademii Nauk Białorusi. - Prawda zwyciężyła. W 1958 roku zrehabilitowano ojca Zinaidy, a także jej stryja, który kilka miesięcy wcześniej został rozstrzelany w rejonie rosońskim z wyroku dzielnicowej "trójki". Ich sprawy zostały umorzone z powodu braku corpus delicti. Ale zanim to się stało, trzeba było jeszcze dożyć. W międzyczasie matka pobłogosławiła córkę, by poszła walczyć, nie wiedząc, czy jeszcze ją zobaczy.


Podczas bitwy o Woroneż Zinaida uratowała 40 żołnierzy spod ostrzału. Za to otrzymała swoje pierwsze odznaczenie bojowe - Order Czerwonej Gwiazdy.

- Była kobietą, kruchą kobietą... Bardzo trudno było dźwigać ciężkie, uzbrojone ciała rannych. Jednak jej się to udało. I wszyscy byli bardzo zdziwieni: jak, w jaki sposób to robiła, kosztem czego? Kosztem odwagi, sprawności fizycznej... - powiedział Kuźma Kozak, kandydat nauk historycznych, docent Wydziału Historycznego Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego.


W lutym 1943 roku rozpoczęły się przygotowania do bitwy pod Kurskiem. Armia Hitlera została otoczona w rejonie miejscowości Gorszecznoje w obwodzie kurskim. Do tego czasu dzięki młodej pielęgniarce uratowano życie 123 żołnierzy i oficerów.

W jednej z bitew ranny został dowódca kompanii Nikołaj Timoszenko. Zinaida chciała mu pomóc, ale nie zdążyła: starszy lejtnant zginął. Wybuchający pocisk uszkodził obie nogi pielęgniarki. Straciła przytomność.


Zima. Mróz. Wojska Hitlera posuwają się naprzód. Nie wiadomo, ile czasu dziewczyna spędziła na zimnej ziemi.

- Opisała to tak: było bardzo zimno, zimowy dzień. I kiedy była już prawie nieprzytomna, poczuła, że ktoś ją dotyka, - powiedział Kuźma Kozak. - Kiedy odzyskała przytomność, zorientowała się, że przed nią stoi niemiecki oficer, który próbuje znaleźć rannych wśród zabitych. Były to kopnięcia, bardzo silne tępe uderzenia, a potem, po ciosach w głowę, zauważyła, że jest to kolba pistoletu. Straciła przytomność.


Zwiadowcy zabrali ranną Zinaidę nie do szpitala, ale do domu Matreny Małachowej, lokalnej mieszkanki. W środku wojny w ośrodkach medycznych często brakowało miejsc. Ryzykowne było zabieranie rannej pod ostrzałem.

- Do tego czasu Małachowa udzieliła wsparcia dwóm rodzinom, dała im schronienie, pocieszenie i jedzenie. Czerwonoarmiści myśleli, że to będzie zbawienie, - opisuje sytuację Kuźma Kozak. - Zgodnie ze swoimi zwyczajami, biorąc pod uwagę, że było bardzo zimno, umieściła Tusnołobową na piecu. Piec był ciepły, a rany dawały o sobie znać - gangrena zaczynała się rozszerzać. Matrena wgramoliła się na sanie i zawiozła Zinaidę do szpitala.


Werdykt lekarzy był straszny: konieczna była amputacja rąk i nóg. Pragnienie życia przezwyciężyło ból i strach.

- Wszyscy zauważyli, jak odważna była ta osoba, jak bardzo nie bała się bólu i jak bardzo chciała żyć. Zauważyli to również lekarze: gdy tylko odzyskała przytomność, jej pierwsze pytania brzmiały - co słychać na froncie? - mówi Kuźma Kozak.


- W szpitalu domagała się noszenia po salach i zaszczepiała wiarę w życie w sercach leczonych żołnierzy. Jak powiedziała, są tu ludzie, którzy nie chcą żyć, którzy myślą, że ponieważ są niepełnosprawni, wszystko jest dla nich stracone. A ja muszę ich wspierać i zmusić do życia, - powiedział Siergiej Tretiak, kandydat nauk historycznych, kierownik działu współczesnej historii Białorusi w Instytucie Historii Narodowej Akademii Nauk Białorusi.

Przygotowane na podstawie wideo BELTA, zrzuty ekranu z wideo.

PRZEDRUK TEGO MATERIAŁU (W CAŁOŚCI LUB W CZĘŚCI) LUB JAKIEKOLWIEK INNE JEGO WYKORZYSTANIE JEST ZABRONIONE

TOP wiadomości
Świeże wiadomości z Białorusi