Projekty
Government Bodies
Flag Piątek, 18 Października 2024
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Społeczeństwo
30 Września 2024, 12:12

„Mamy też szacunek do Baćki”. Alaudinov o Białorusi, pracy Achmatu i zagranicznych prywatnych firm wojskowych w obwodzie kurskim

30 września, Mińsk /Kor. BELTA/. Apti Alaudinov, zastępca szefa Głównej Dyrekcji Pracy Wojskowo-Politycznej Ministerstwa Obrony Departamentu Wojskowo-Politycznego Sił Zbrojnych Rosji, dowódca Sił Specjalnych „Achmat”, opowiedział w telewizji „Białoruś 1” o pracy Sił Specjalnych „Achmat” w strefie specjalnej operacji wojskowej, sytuacji w obwodzie kurskim i o stosunku Czeczenii do białoruskiego przywódcy.

„Od dzieciństwa słyszałem takie słowa (nasi starsi ludzie tak mówili): „Jeśli mężczyzna przeżył całe życie i nie ma wrogów, to po prostu istniał, a nie żył”. W 2022 roku wraz z drugim korpusem wojskowym wyzwoliliśmy 36 miejscowości. Ługańska Republika Ludowa została prawie w całości wyzwolona przez Siły Specjalne „Achmat” i drugi korpus wojskowy. Jest wynik. Niech wskażą mi jedną taką jednostkę, która może się tym pochwalić” - powiedział Apti Alaudinov.

Mówiąc o sytuacji w obwodzie kurskim, zauważył, że początkowo w niektórych regionach była bardzo duża liczba obcokrajowców: Amerykanów, Niemców, Polaków, Francuzów. „Rejestrowano wiele różnych narodowości: Gruzinów, naszych byłych obywateli Rosji, „Euro-Iczkeryjczyków”. Ale okazało się, że naprawdę ponieśli tu bardzo poważne straty. I większość z nich została automatycznie wycofana stąd natychmiast po poniesieniu tych strat” - powiedział dowódca sił specjalnych Achmat.

Apti Alaudinow podkreślił, że wkroczeniu do obwodu kurskiego zasadniczo towarzyszyły zagraniczne PMC. „Przybyli w tak poważnym składzie - na początku było około 12 tysięcy ludzi, setki czołgów, setki pojazdów opancerzonych. Większość tego wszystkiego została już zniszczona - sprzęt, czołgi - stwierdził. - Ponieśli takie straty, że są one niewspółmierne do wyniku, jaki osiągnęli. Co więcej, nie zrealizowali planu strategicznego, który został przed nimi postawiony, tj. nie udało im się w swoim blitzkriegu zająć kurskiej elektrowni jądrowej”.

Według niego nie ma już samych obcokrajowców. „Chociaż, oczywiście, bylibyśmy szczęśliwi, gdyby wszyscy byli po prostu w naszym kierunku. Z jakiegoś powodu tam, gdzie jesteśmy, zawsze uciekają. Ponieważ, jeśli ktoś nie uciekł, to nie nasza wina” - podkreślił dowódca sił specjalnych Achmat.

Mówiąc o naszym kraju, Apti Alaudinov wyraził przekonanie, że Białoruś ma bardzo dobrych ludzi. „Ja sam, niestety, nigdy nie byłem na Białorusi, ale słyszałem opinie wszystkich ludzi, którzy kiedykolwiek tam byli. Nasz stosunek do Białorusinów jest fenomenalnie dobry” - podkreślił.

„Mamy również szacunek dla Baćki. Wszyscy w Czeczenii go szanują. I jasne jest, że Ramzan Achmatowicz ma bardzo ciepły stosunek do przywódcy, Prezydenta Białorusi i, oczywiście, prawdopodobnie poprzez jego szacunek i miłość do niego jest to przekazywane całemu społeczeństwu i zespołowi Kadyrowa” - dodał.

Apti Alaudinov uważa, że w przyszłości republiki czekają bardzo bliskie relacje. „I jeśli Bóg pozwoli, zrobimy jeszcze wiele rzeczy dla dobra ludzkości, dla dobra celów, które mamy przed sobą” - podsumował dowódca sił specjalnych Achmat.
TOP wiadomości
Świeże wiadomości z Białorusi