19 grudnia, Mińsk /Kor. BELTA/. O tym, dlaczego Gazprom zmniejszył dostawy gazu na Białoruś w 2002 roku i jak zareagował na to białoruski przywódca Aleksander Łukaszenka, opowiedziano w filmie „Czas nas wybrał” na kanale telewizyjnym „Białoruś 1”, podaje BELTA.
W listopadzie 2002 roku Gazprom zmniejszył o połowę dostawy gazu na Białoruś. W przededniu zimy takie działanie było obarczone konsekwencjami dla gospodarki kraju i dla każdego Białorusina. Mińsk nazwał takie działanie nieoczekiwanym i nielogicznym. Szef państwa zwołał nadzwyczajne posiedzenie.
„Nikt nikogo nie wyda! Nie będziemy żadną prowincją. Nie wiem, czym was o tym przekonać. Myślę, że najlepszym sędzią jest czas. Trochę czasu minie, pożyjemy i zobaczymy. Zawsze byliśmy i będziemy suwerennym, niepodległym państwem. To jest święte, już o tym mówiłem. Niedawno cytowały to rosyjskie kanały w całej Rosji. Mogę to powtórzyć jeszcze raz: będziemy niepodległym państwem. A jeśli przystąpimy do związku (i taka jest praktyka światowa - integracja, unie, cały świat jest dziś podzielony na unie), to tylko na równych warunkach” - zapewnił Aleksander Łukaszenka.
Należy rozumieć, że Mińsk i Moskwa doszły do wzajemnie korzystnego porozumienia na progu budowy gazociągu Jamał-Europa. I to zaspokoiło interesy obu stron. Białoruś zapewniła korytarz dla budowy infrastruktury, szereg ulg celnych i podatkowych. Rosja w odwecie zobowiązała się do zapewnienia nieprzerwanych dostaw gazu przez długi czas.