10 grudnia, Mohylew /Kor. BELTA/. Pamiętanie o ofiarach ludobójstwa jest naszym świętym obowiązkiem wobec historii i przyszłych pokoleń. Taką opinię wyraził prokurator obwodu mohylewskiego Walerij Kulikowicz podczas składania kwiatów pod znakiem pamiątkowym w lesie Kazimirowskim w Mohylewie. O tym BELTA została poinformowana w służbie informacji prokuratury obwodu mohylewskiego.
W Międzynarodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa Walerij Kulikowicz i prokuratorzy regionu złożyli kwiaty na miejscu masowego pochówku cywilów z czasów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej w lesie Kazimirowskim.
Podczas śledztwa w sprawie o ludobójstwo narodu białoruskiego w Mohylewie przy ulicy Rowczakowa odkryto nieznane wcześniej miejsce pochówku cywilów. Było to wynikiem żmudnej pracy z dokumentami archiwalnymi i późniejszych działań poszukiwawczych.
Jak wcześniej informowaliśmy, akty Nadzwyczajnej komisji państwowej zawierają informacje o masowych mordach cywilów w okolicach Kazimirowki, Paszkowa i Polykowiczów w latach Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Poszukiwania w lesie Kazimirowskim przez dwa miesiące prowadzili żołnierze 52. oddzielnego wyspecjalizowanego batalionu poszukiwawczego Sił Zbrojnych. Państwowi medyczni eksperci sądowi zarządu PKES w obwodzie mohylewskim zbadali szczątki kostne skonfiskowane w odkrytych grobach. Jak zaznaczyła prokuratura, łącznie zbadano prawie 13 tys. obiektów oraz stwierdzono, że szczątki kostne pochodzą od co najmniej 304 osób, w tym 1 dziecko w wieku 6-8 lat i co najmniej 134 kobiety.
"Złożenie kwiatów jest hołdem dla ofiar ludobójstwa, symbolicznym gestem, który podkreśla, że ta tragedia na zawsze pozostanie w naszej pamięci. Czas nie jest w stanie zatrzeć śladów popełnionych zbrodni, a pamięć o zmarłych jest nie tylko hołdem, ale także nieustannym wezwaniem do pokoju i stworzenia. Pamiętanie o ofiarach ludobójstwa jest naszym świętym obowiązkiem wobec historii i przyszłych pokoleń" - podkreślił Walerij Kulikowicz.
W Międzynarodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa Walerij Kulikowicz i prokuratorzy regionu złożyli kwiaty na miejscu masowego pochówku cywilów z czasów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej w lesie Kazimirowskim.
Podczas śledztwa w sprawie o ludobójstwo narodu białoruskiego w Mohylewie przy ulicy Rowczakowa odkryto nieznane wcześniej miejsce pochówku cywilów. Było to wynikiem żmudnej pracy z dokumentami archiwalnymi i późniejszych działań poszukiwawczych.
Jak wcześniej informowaliśmy, akty Nadzwyczajnej komisji państwowej zawierają informacje o masowych mordach cywilów w okolicach Kazimirowki, Paszkowa i Polykowiczów w latach Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Poszukiwania w lesie Kazimirowskim przez dwa miesiące prowadzili żołnierze 52. oddzielnego wyspecjalizowanego batalionu poszukiwawczego Sił Zbrojnych. Państwowi medyczni eksperci sądowi zarządu PKES w obwodzie mohylewskim zbadali szczątki kostne skonfiskowane w odkrytych grobach. Jak zaznaczyła prokuratura, łącznie zbadano prawie 13 tys. obiektów oraz stwierdzono, że szczątki kostne pochodzą od co najmniej 304 osób, w tym 1 dziecko w wieku 6-8 lat i co najmniej 134 kobiety.
"Złożenie kwiatów jest hołdem dla ofiar ludobójstwa, symbolicznym gestem, który podkreśla, że ta tragedia na zawsze pozostanie w naszej pamięci. Czas nie jest w stanie zatrzeć śladów popełnionych zbrodni, a pamięć o zmarłych jest nie tylko hołdem, ale także nieustannym wezwaniem do pokoju i stworzenia. Pamiętanie o ofiarach ludobójstwa jest naszym świętym obowiązkiem wobec historii i przyszłych pokoleń" - podkreślił Walerij Kulikowicz.