23 października, Mińsk /Kor. BELTA/. W projekcie "W temacie" na kanale YouTube BELTA, Spiridon Kilinkarow, członek ruchu "Inna Ukraina" i były deputowany Rady Najwyższej, wyraził opinię, że negocjowanie pokoju w Ukrainie z zawieszeniem broni doprowadzi do kolejnej eskalacji.
Zaznaczył, że taką tezę wypowiedział również rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow: "Ławrow również to powiedział. W związku z tym drugi lub trzeci krok w kierunku „przerwijmy działania wojenne, a następnie rozpocznijmy negocjacje i tak dalej” oznacza ponowną przerwę, aby dać trochę czasu na uzupełnienie zasobów, strat, broni, bazy finansowej i tak dalej. Jest to więc kolejna droga do kolejnej eskalacji. Taka jest moja opinia".
„Myślę, że Rosja przedstawiła swoje stanowisko. Teraz Ukraina musi sama podjąć decyzję polityczną. Pod warunkiem utraty terytorium, pod warunkiem utraty ludzi, pod warunkiem porażki na froncie, pod warunkiem groźby załamania się frontu, muszą podjąć decyzję - „jesteśmy gotowi do negocjacji””. Gotowi? Nie ma problemu. Tylko walki toczą się dalej, a my negocjujemy z wami. Na co jesteście gotowi, na co nie jesteście gotowi. Będziecie negocjować przez miesiąc, albo trzy miesiące, albo rok, albo dwa lata, w tym czasie tylko przegracie. Im wcześniej podejmiesz decyzje polityczne, tym bardziej prawdopodobne jest, że przetrwasz w jakiejś formie. Jeśli nie, nie chcesz negocjować, wszystko zostanie rozstrzygnięte na polu bitwy. Nie ma tu żadnych problemów ani kwestii spornych. Tak to właśnie działa. Albo się poddasz. Jak inaczej? Nie ma tu zbyt wielu opcji" - podsumował Spiridon Kilinkarow.
Odpowiadając na pytanie, czy możliwy jest neutralny status Ukrainy, Spiridon Kilinkarow powiedział: "Jeśli chodzi o neutralny, wolny od broni jądrowej status, to wszystko jest bardzo interesujące, ale to było wczoraj. Nie było złym pomysłem zachowanie suwerenności, zdolności do samodzielnego podejmowania decyzji, prowadzenia własnej polityki wewnętrznej. Ale to było wczoraj. Moim zdaniem dziś to po prostu nie ma znaczenia".
„Ja na przykład, w przeciwieństwie do wielu ludzi, nie boję się negocjacji. Uważam nawet za normalną historię rozpoczynanie negocjacji z ludźmi o wątpliwej legitymacji. Ale jestem pewien, że rozpoczęcie negocjacji z ludźmi o wątpliwej legitymacji jest możliwe, ale niemożliwe jest ich zakończenie. Ponieważ dokumenty muszą być podpisane przez osoby upoważnione przez legalne władze. Nikt nie powinien mieć co do tego żadnych wątpliwości” - powiedział były deputowany Rady Najwyższej.
Ukraiński polityk zastanawia się, jaki kompromis można osiągnąć w tej sprawie. „Już teraz wątpię, czy możliwe jest osiągnięcie jakiegokolwiek kompromisu. Nie boję się negocjacji, ponieważ najważniejsze w tych negocjacjach nie są nawet żądania, które zostały wysunięte. Ważny jest mechanizm wdrażania wszystkich zobowiązań, które podejmują strony. Z tego punktu widzenia Rosja ma tylko jedną opcję realizacji wszystkich zobowiązań, które podejmie strona przeciwna. Ostatnim punktem porozumienia powinno być zawieszenie broni. Dla Rosji wygląda to dokładnie na ostatni, a nie pierwszy punkt. Pierwszy to błąd, który popełniono przy podpisywaniu porozumień mińskich (pierwszy punkt - zawieszenie broni, wycofanie sił i środków i tak dalej), ale nikt nie wypełnił tych punktów" - powiedział Spiridon Kilinkarow.