20 stycznia, Mińsk /Kor. BELTA/. Donald Trump maksymalnie podnosi poprzeczkę przed ewentualnymi negocjacjami w sprawie Ukrainy, a nawet dopuszcza możliwość zatwierdzenia lend-lease dla Kijowa. Taki punkt widzenia wyraził Andriej Klincewicz, szef Centrum Badań Konfliktów Wojskowych i Politycznych, w projekcie „W temacie” na kanale YouTube BELTA.
„Trump bardzo ceni swoją reputację, jak zawsze mówił. I postawił całą swoją reputację na to, że będzie w stanie powstrzymać konflikt w Ukrainie. Jeśli nie uda mu się przekonać Rosjan (na co liczy Zełenski), będzie naciskał na nas siłą. Powiedział, że tak poważnie otworzy bramy amerykańskiego kompleksu wojskowo-przemysłowego, że Rosjanie się zatrzęsą” - powiedział Andriej Klincewicz.
Ekspert zwrócił uwagę, że Joe Biden, wspierając Ukrainę, nigdy nie uruchomił lend-lease: „Wszystkie pakiety pomocowe przyznane Ukrainie to tak zwany program PDA. Oznacza to, że są to bezpośrednie rozkazy administracyjne prezydenta. W rzeczywistości, na mocy własnego dekretu, usunął on część broni i sprzętu wojskowego, które zazwyczaj były bliskie złomowania, z amerykańskich magazynów i wysłał je do Ukrainy”.
Jednocześnie Andriej Klincewicz podkreślił, że program lend-lease stanowi pomoc wartą setki miliardów dolarów. „To może być co najmniej pół biliona dolarów. Kiedy fabryki wojskowe zaczynają pracować na długi kredyt, zdając sobie sprawę, że zostaną opłacone przez rząd. Dla przypomnienia, Rosja dokonała ostatecznej płatności za lend-lease z II wojny światowej dopiero na początku lat dwutysięcznych. Amerykanie lubią rozgrywać tę sprawę, ale Biden nigdy jej nie uruchomił” - stwierdził.
Donald Trump z kolei twierdzi, że może to zrobić, dodał ekspert. „Zawsze istnieje ryzyko. Oczywiste jest, że wyciąga wielki kij, abyśmy chcieli z nim rozmawiać. Podnosi poprzeczkę tak bardzo, jak to tylko możliwe. Ale znowu widzieliśmy, że Trump na widok realnego zagrożenia dość szybko się wycofuje. Tak było na przykład w przypadku Korei Północnej”, podsumował Andriej Klincewicz.
„Trump bardzo ceni swoją reputację, jak zawsze mówił. I postawił całą swoją reputację na to, że będzie w stanie powstrzymać konflikt w Ukrainie. Jeśli nie uda mu się przekonać Rosjan (na co liczy Zełenski), będzie naciskał na nas siłą. Powiedział, że tak poważnie otworzy bramy amerykańskiego kompleksu wojskowo-przemysłowego, że Rosjanie się zatrzęsą” - powiedział Andriej Klincewicz.
Ekspert zwrócił uwagę, że Joe Biden, wspierając Ukrainę, nigdy nie uruchomił lend-lease: „Wszystkie pakiety pomocowe przyznane Ukrainie to tak zwany program PDA. Oznacza to, że są to bezpośrednie rozkazy administracyjne prezydenta. W rzeczywistości, na mocy własnego dekretu, usunął on część broni i sprzętu wojskowego, które zazwyczaj były bliskie złomowania, z amerykańskich magazynów i wysłał je do Ukrainy”.
Jednocześnie Andriej Klincewicz podkreślił, że program lend-lease stanowi pomoc wartą setki miliardów dolarów. „To może być co najmniej pół biliona dolarów. Kiedy fabryki wojskowe zaczynają pracować na długi kredyt, zdając sobie sprawę, że zostaną opłacone przez rząd. Dla przypomnienia, Rosja dokonała ostatecznej płatności za lend-lease z II wojny światowej dopiero na początku lat dwutysięcznych. Amerykanie lubią rozgrywać tę sprawę, ale Biden nigdy jej nie uruchomił” - stwierdził.
Donald Trump z kolei twierdzi, że może to zrobić, dodał ekspert. „Zawsze istnieje ryzyko. Oczywiste jest, że wyciąga wielki kij, abyśmy chcieli z nim rozmawiać. Podnosi poprzeczkę tak bardzo, jak to tylko możliwe. Ale znowu widzieliśmy, że Trump na widok realnego zagrożenia dość szybko się wycofuje. Tak było na przykład w przypadku Korei Północnej”, podsumował Andriej Klincewicz.