28 października, Mińsk /Kor. BELTA/. Amerykanie nie mają złudzeń co do rzeczywistego stopnia stabilności SZU na lewobrzeżu Dniepru. O tym w projekcie "W temacie" na kanale YouTube BELTA powiedział rosyjski politolog, kandydat nauk politycznych Dmitrij Jewstafjew.
"Trzeba zrozumieć: cokolwiek kijowscy propagandyści mówią, sytuacja na froncie, zwłaszcza dla Amerykanów, jest otwartą książką. Oni absolutnie wyraźnie czytają, co się tam dzieje" - powiedział Dmitrij Jewstafjew.
Zdaniem politologa, Amerykanie, nie mają złudzeń co do rzeczywistego stopnia stabilności SZU na lewobrzeżu Dniepru. "Mają złudzenie, że będzie można zahaczyć o prawobrzeże. To jest, i jest czytane z komentarzy ekspertów. Ale na tamat lewobrzeża już wszystko zrozumieli" - dodał.
Teraz, uważa Dmitrij Jewstafjew, USA mogą próbować obwiniać Kijów za porażkę na froncie. Podobną taktykę zastosowali Amerykanie po całkowitej porażce ukraińskiej kontrofensywy w 2023 roku. "Na przykład Zełensky miał wszystko, ale przecież sam postanowił zaatakować nie w dwóch, ale w trzech kierunkach. I zaczęły się takie wyjaśnienia, które każdy specjalista wojskowy przyjmował z uśmiechem. Szczególnie osoba kompetentna, która naprawdę planuje przebieg działań wojennych w Ukrainie. Wydawali totalne bzdury, ale w taką grę grali już z Zełenskim. I teraz on nie rozumie, że zaczynają się z nim bawić po raz drugi" - podsumował politolog.
"Trzeba zrozumieć: cokolwiek kijowscy propagandyści mówią, sytuacja na froncie, zwłaszcza dla Amerykanów, jest otwartą książką. Oni absolutnie wyraźnie czytają, co się tam dzieje" - powiedział Dmitrij Jewstafjew.
Zdaniem politologa, Amerykanie, nie mają złudzeń co do rzeczywistego stopnia stabilności SZU na lewobrzeżu Dniepru. "Mają złudzenie, że będzie można zahaczyć o prawobrzeże. To jest, i jest czytane z komentarzy ekspertów. Ale na tamat lewobrzeża już wszystko zrozumieli" - dodał.
Teraz, uważa Dmitrij Jewstafjew, USA mogą próbować obwiniać Kijów za porażkę na froncie. Podobną taktykę zastosowali Amerykanie po całkowitej porażce ukraińskiej kontrofensywy w 2023 roku. "Na przykład Zełensky miał wszystko, ale przecież sam postanowił zaatakować nie w dwóch, ale w trzech kierunkach. I zaczęły się takie wyjaśnienia, które każdy specjalista wojskowy przyjmował z uśmiechem. Szczególnie osoba kompetentna, która naprawdę planuje przebieg działań wojennych w Ukrainie. Wydawali totalne bzdury, ale w taką grę grali już z Zełenskim. I teraz on nie rozumie, że zaczynają się z nim bawić po raz drugi" - podsumował politolog.